Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski. W sprawie Bielmleku bez zmian. Jak nie było chętnych do kupna mleczarni, tak nie ma

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Kurier Poranny/Archiwum
W ostatni piątek (29.04) zakończył się trzeci przetarg na Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. Tak jak poprzednio, syndyk upadłej mleczarni nie otrzymał żadnej oferty kupna.

W związku z tym, syndyk masy upadłości chce ogłosić kolejny przetarg. Kolejny raz wystąpi też do Rady Wierzycieli upadłej spółdzielni o obniżenie ceny wywoławczej.

- Ponieważ nie udało się sprzedać spółdzielni w żadnej a cen, jakie proponowane były w trzech kolejnych przetargach, będę proponował jej obniżenie. Jeśli rynek nie akceptuje ceny, jaką ogłaszaliśmy, trzeba ją obniżyć. Będę optował za ceną, którą zawierał operat szacunkowy, a jest to 88 mln zł. Nie ma innego wyjścia. Tym bardziej, że cena z ostatniego przetargu, z tzw. sprzedaży wymuszonej w wysokości ¾ ceny rynkowej (czyli ok. 111 mln zł) nie została zaakceptowana przez żaden podmiot – wyjaśnia Józef Gliński.

Czytaj również:

Dotychczas Rada Wierzycieli nie zgodziła się na wcześniejszą propozycję syndyka, ale bardzo prawdopodobne, że w obecnej sytuacji, nie będzie miała innego wyjścia i będzie musiała ja zaakceptować.

- Będę chciał spotkać się i rozmawiać z Radą Wierzycieli jak najszybciej, by nie przeciągać procedur związanych z wyjściem spółki Laktopol-Polindus z Bielmleku, bowiem z końcem kwietnia skończył się okres dzierżawy bielskiej spółdzielni. Oznacza to również, że Laktopol nie będzie chciał ponosić kosztów związanych z tzw. ruchem, czyli dostarczaniem ogrzewaniem i ciepłej wody do bloków spółdzielni – mówi syndyk upadłej mleczarni.

Wkrótce syndyk zwróci do Laktopolu, by wydał przedmiot dzierżawy i ma nadzieję, że spółka zrobi to w maju.

- Jeśli chodzi o koszty, to sądzę, że się porozumiemy. Do wydania powinno dojść jak najszybciej, by syndyk nie musiał ponosić ich w całości (jego część na pdst. porozumienia z Laktopolem wynosi około 225 tys. zł – red.) – dodaje syndyk Gliński.

Czytaj również:

Nie wyklucza też, że jeśli zostanie ogłoszony kolejny przetarg na sprzedaż Bielmleku, może wziąć w nim udział były już dzierżawca Laktopol- Polindus. Spółka jeszcze w zeszłym roku – zanim syndyk ogłosił pierwszy przetarg - zgłaszała chęć kupna bielskiej spółdzielni za 85 mln zł (płatne w ratach przez 7 lat i pomniejszone o koszty utrzymania mleczarni). Ale wtedy majątek SM Bielmlek biegli wyceniali na 150 mln zł.

- Ta oferta nie miała szans, bowiem w grę wchodzi wyłącznie płatność całej kwoty, bez żadnych rat itp. Jako syndyk masy upadłości Bielmleku nie jestem zainteresowany zakupem spółdzielni na raty. Oczywiście, Laktopol może zgłosić się do kolejnego przetargu – przyznaje Józef Gliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna