Ostatni, czwarty przetarg na sprzedaż Bielskiej mleczarni zakończył się 3 czerwca. Nie został wówczas rozstrzygnięty, bo jedyny oferent, właśnie spółka 5M nie wpłaciła 10-procentowego wadium. Jednak ofertę swą ponowiła tym razem wpłacając 8,7 mln zł, czyli 10 proc. wartości majątku Bielmleku.
Czytaj również:
- Powiązana z dotychczasowym dzierżawcą - Laktopolem spółka 5M ponowiła swą ofertę i wpłaciła prawie 9 mln zł zaliczki na konto masy upadłości. Ponieważ innych ofert nie było, doszło do podpisania warunkowej umowy przedwstępnej. Aby została skonsumowana musi ją zatwierdzić Rada Wierzycieli, a Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodzić się na koncentrację majątku – mówi syndyk Józef Gliński.
Resztę wartości Bielmleku, czyli prawie 80 mln zł netto spółka 5M sfinansuje kredytem, na który uzyskała już zgodę banku. Natomiast syndyk wysłał dzisiaj (14.06) pismo do rady Wierzycieli o podjęcie decyzji w sprawie sprzedaży bielskiej spółdzielni. Jest dobrej myśli, bowiem Bielmlek ma zostać sprzedany za sumę, na którą rada się zgodziła.
– Decyzję w tej sprawie otrzymam w ciągu 14 dni. Na razie istotne jest to, że od podpisania umowy przedwstępnej nasz oferent ponosi pełne koszty utrzymania zakładu – dodaje Józef Gliński.
Czytaj również:
Potem zostanie już tylko zgoda UOKiK-u. Jeśli wszystko pójdzie dobrze umowa na kupno Bielmleku przez spółkę 5M zostanie podpisana do 30 września, ale nie później niż 30 dni po spełnieniu warunków umowy przedwstępnej.
Gdy zapytaliśmy syndyka, czy nie dziwi go, że mleczarnię chce kupić firma, która w Krajowym Rejestrze Sądowym, jako przedmiot swojej działalności podaje m.in.: hotele i restauracje, roboty budowlane i sprzedaż hurtową metali, usłyszeliśmy, że spółka 5M została przekształcona i stosowne dokumenty dotyczące zmian (m.in. statutu, nazwy i władz) zostały złożone do KRS. Wkrótce więc powinny już być w rejestrze ujęte. Najważniejsze by spółka 5M otrzymała wymagane zgody rady i UOKiK oraz wpłaciła resztę z ceny wywoławczej.
Czytaj również:
Przypomnijmy, że UOKiK w sprawie Bielmleku wypowiadała się dwukrotnie. Najpierw zgodę otrzymała OSP Piątnica, a po jej rezygnacji Laktopol, który też zrezygnował. Co prawda – w październiku zeszłego roku, po pożarze w proszkowni – dzierżawiący Bielmlek Laktopol proponował zakup za 85 mln zł (płatnych w kilkuletnich ratach), ale syndyk masy upadłości oferty nawet nie skomentował. Pierwsza cena wywoławcza za bielską mleczarnię wynosiła 140 mln zł.