Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski. Zepsute serki w Kauflandzie

BAK
BAK
Serki z pleśnią, ale nie o taką pleśń chodzi

To nie do wiary! Kupiłem w Kauflandzie dwa serki i okazało się, że są zepsute - skarży się nasz Czytelnik, który przyszedł do naszej redakcji z dwoma zakupionymi przed chwilą produktami. - Otworzyłem jeden serek, co prawda sam w sobie był pleśniowy, ale nie o taką pleśń chyba chodzi. Ten serek miał zielony nalot, widać, że był zepsuty. Z kolei drugi serek po otworzeniu po prostu śmierdział niesamowicie. Jasne, że oba nie nadawały się do spożycia.

Ceny na serki zostały obniżone, bo niebawem miał skończyć się termin ich przydatności do spożycia. Ale to nie oznacza, że sklep może je wprowadzać do sprzedaży.

Postanowiliśmy sprawdzić, w jaki sposób można zareklamować towar, który jest niezgodny z opisem. W tym przypadku nie mieliśmy wątpliwości, iż reklamacja zostanie uznana, bo aromat jednego z serków ewidentnie świadczył o niezdatności do spożycia i niósł się na sporą odległość.

Nic dziwnego, że pani z działu reklamacji od razu po sprawdzeniu zawartości opakowań nie miała wątpliwości, iż produkty są zepsute. Wymagała jedynie paragonu jako dowodu, iż zostały one zakupione w owym markecie.

Nasz Czytelnik od razu dostał zwrot pieniędzy.

Wystarczyło złożyć jedynie dwa podpisy i pieniądze z powrotem wróciły do kupującego.

- Bardzo przepraszamy za kłopot, te magiczne słowa wypowiedziała pracownica sklepu - mówi Czytelnik. - I to w pewnym stopniu załatwia całą sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna