Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielsk Podlaski. Znowu nikt nie chciał kupić upadłego Bielmleku. Będzie do trzech razy sztuka?

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Archiwum/Kurier Poranny
Drugi przetarg na sprzedaż upadłej Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek zakończył się tak, jak pierwszy. Do kancelarii, która przetarg organizowała, nie wpłynęła żadna oferta.

- Niestety nikt, żaden podmiot nie złożył oferty na zakup majątku Bielmleku. Ponieważ mam zgodę Rady Wierzycieli na sprzedaż w dotychczasowej cenie, więc prawdopodobnie wkrótce przetarg na sprzedaż mleczarni wraz z proszkownią powtórzymy. Nadal będę poszukiwał nabywców, ale kiedy kolejny przetarg może zostać ogłoszony trudno dziś przewidzieć. Jesteśmy tuż po rozstrzygnięciu przetargu, więc trudno o jakiekolwiek konkrety. Najpierw muszę spotkać się z Radą Wierzycieli, do której (w związku z zaistniałą sytuacją) będę wnosił o ustalenie nowej strategii sprzedaży, ale to nie nastąpi natychmiast - mówi syndyk upadłości bielskiej mleczarni Józef Gliński.

Czytaj również:

W drugim przetargu cena mleczarni wynosiła 110,5 mln zł, podczas gdy za pierwszym razem - kiedy też nie zgłosił się żaden chętny - ustalono ją na poziomie 140 mln zł. Majątek wystawiony na sprzedaż to prawie 8 ha, budynki, maszyny i inne urządzenia oraz wartości niematerialne, czyli m.in. znaki towarowe Bielmleku. Co prawda, niedawno syndyk informował, że lutym bielską mleczarnię oglądali przedstawiciele firmy holenderskiej, ale najwyraźniej ten podmiot również stracił zainteresowanie upadłą spółdzielnią w tej cenie. Syndyk przyznaje zresztą, że sytuacja nie jest łatwa między innymi ze względu na okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne.

- Sądzę, że to co się dzieje na Ukrainie i bliskość tego konfliktu nie sprzyja przetargowi. Poza tym sytuacja ekonomiczna w Polsce, czyli wysoka inflacja i wzrost cen opału, prądu była niesprzyjająca, a teraz po wybuchu wojny na Ukrainie biznesowo mamy zupełny marazm. Polska, z racji na bliskiego sąsiedztwa z terenem obecnego konfliktu staje się miejscem niesprzyjającym, czy nawet ryzykownym, do inwestowania - uważa syndyk masy upadłości Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek i dodaje: - Poza tym, bielski zakład to obiekt o tyle specyficzny, że zainteresowane jego kupnem są wyłącznie spółdzielnie mleczarskie, co mocno ogranicza krąg potencjalnych inwestorów.

Czytaj również:

Przypomnijmy, że na początku marca, za drugim razem udało się sprzedać hajnowską część Bielmleku, czyli zakład drzewny. Kupiła go firma z Hajnówki za nieco więcej niż wynosiła cena wywoławcza (1,986 mln zł). Formalnie transakcja ma zostać sfinalizowana 4 kwietnia. W pierwszym przetargu cena wywoławcza za Zakład Drzewny w Hajnówce wynosiła 2,7 mln zł, ale ponieważ nie zgłosił się nikt, syndyk upadłości i Rada Wierzycieli obniżyli cenę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna