MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Billboardy w Białymstoku. Milcząca Większość odpowiedziała na kampanię Tęczowego Białegostoku. W mieście wiszą billboardy antyLGBT (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
"Milcząca Większość" odpowiedziała na kampanię Tęczowego Białegostoku.
"Milcząca Większość" odpowiedziała na kampanię Tęczowego Białegostoku. Piotr Łozowik
Dewiacje nie przejdą, zło dobrem zwyciężaj, ciało nie jest do rozpusty. Te hasła widnieją na nowych billboardach w stolicy Podlasia. Milcząca Większość odpowiedziała na kampanię Tęczowego Białegostoku. Katarzyna Rosińska: To przekaz nakręcony homofobią.

Kolejny raz w całej Polsce mówi się o Białymstoku. Tym razem za sprawą kilku czarnych billboardów z hasłami. Są umieszczone m.in. przy ul. Zielonogórskiej, Kołłątaja i Kaczorowskiego. To odpowiedź na kampanię Tęczowego Białegostoku.

Teksty na plakatach uderzają w społeczność LGBT+. Baner jest czarny, napisy białe, a wyrazy frustracja, rozpusta i zło w kolorach tęczy. Są też cytaty z Biblii. Przykładowo: biada światu z powodu zgorszeń lub biada temu, co miasto na krwi przelanej buduje, a gród umacnia nieprawością.

Pod hasłami podpisała się "Milcząca Większość". Kim są aktywiści? Tego nie dowiemy się nawet z ich Facebooka, którego założyli zaledwie kilka dni temu.

- Coraz śmielsze działania zwolenników tęczowego totalitaryzmu nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Prowokacyjne billboardy z Białegostoku i antykatolickie szyderstwa z Warszawy wymagają głosu sprzeciwu. Głosu dotychczas niesłyszanego, głosu tych, którzy na co dzień milczą, ale tak jak większość naszego społeczeństwa mają dość ciągłych prowokacji, bluźnierstw, szyderstw z wiary i polskości i nie mają najmniejszej ochoty oglądać w telewizji kolejnych histerii rozwydrzonej bananowej młodzieży - uzasadnia swoje działania "Milcząca Większość".

Zobacz też:

Tłumy tęczowych ludzi na Rynku Kościuszki. Przyszli dla Margot. Chcą też walczyć o prawa osób LGBT w Polsce.

Solidarni z Margot w Białymstoku. Protest tęczowych aktywist...

Przypomnijmy, że określane jako prowokacyjne, kolorowe bilbordy Tęczowego Białegostoku, zdobiły miasto w lipcu. Koronawirus uniemożliwił organizację drugiego marszu równości, ale aktywiści znaleźli alternatywny sposób, by wesprzeć społeczność LGBT.

- Nasze billboardy nie powstały po to, by walczyć. Zależało nam na okazaniu wspacia i jednocześnie edukowaniu społeczeństwa. Ich treść nikogo nie atakowała. Nie wypowiedzieliśmy żadnej wojny i nie zamierzamy odpowiadać na tą bezczelną, prowokującą kampanię nienawiści - zapewnia Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku - Billboardy "Milczącej Większości" straszą. W przestrzeni publicznej nie powinno być miejsca na taki przekaz. Mam nadzieję, że do sprawy odniosą się władze miasta. Ostatecznie firmy wynajmujące przestrzeń reklamową nie powinny się zgadzać na takie zlecenia. Te hasła są przecież napędzane homofobią - dodaje Rosińska.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy prezydenta miasta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. Czekamy na odpowiedź.

Zobacz też:

Za nami pierwszy Marsz Równości w Białymstoku. Wzięło w nim udział ok. 1000 osób. Zaś przeciwników inicjatywy było ok. 5000.

Marsz Równości w Białymstoku. Na ulicach tłumy kolorowych lu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiemy ile osób zginęło w powodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna