Bloki ocieplone, rachunki wyższe

- Kompletnie tego nie rozumiem. W moim mieszkaniu zostały wymienione okna, drzwi, cały budynek został ocieplony, a z roku na rok przychodzą coraz wyższe dopłaty za ogrzewanie - opowiada Danuta Sawicka, mieszkanka ul. Ks. Janusza. - Najdziwniejsze są jednak rozbieżności między nami, a sąsiadami, wynoszące ponad 1300 złotych!

Pani Danuta jest księgową. Skrupulatnie wyliczyła sobie o ile w ciągu ostatnich lat wzrosły koszty ogrzewania jej mieszkania. Jeszcze na początku dekady otrzymywała zwroty, nawet ponad 500 zł. W ubiegłym sezonie do zapłaty miała zaś prawie 550 zł. Teraz przyszło najnowsze wyliczenie - 750 zł dopłaty. Kaloryfery i ich ustawienia się nie zmieniły, ten w kuchni jest zawsze zakręcony.
- Tak jak kto dba o mieszkanie, takie później ma rachunki - komentuje krótko Leszek Konopka, z-ca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Perspektywa", zapytany o rosnące koszty i dziwne rozbieżności w rozliczeniach. - Jeżeli ktoś maksymalnie odkręca zawory, to same zaliczki na ogrzewanie nie wystarczają.

Jak się dowiedzieliśmy, reklamacji rozliczeń za C.O. jest w "Perspektywie" bardzo dużo. Różnice między sąsiadami dochodzą do grubo ponad tysiąca zł. Jedni mają do dopłaty 600 zł, inni taką samą kwotę zwrotu. Czy to możliwe, że jedni "ogrzewają" drugich?

- Może to błąd systemu komputerowego albo zła konstrukcja budynków. Pan, który dokonywał odczytów, sugerował nam, że jesteśmy niegospodarni. Że za często wietrzymy mieszkanie. A przecież w niewietrzonych pomieszczeniach pojawia się wilgoć, grzyb - opowiada kolejny zbulwersowany mieszkaniec "Perspektywy". Jego sąsiedzi dostali zwrot blisko 1000 zł, on - nic.
Inni mieszkańcy podali nam równie ciekawy przykład: jak wytłumaczyć rozbieżności w rozliczeniach z dwóch takich samych, niezamieszkanych lokali - w jednym było 200 zł zwrotu, w drugim - 600 zł?

- Możemy przedstawić wyliczenia zużycia ciepła w rozbiciu na poszczególne miesiące. W ub. roku żadna reklamacja nie została uwzględniona - dodaje Leszek Konopka.