Bogumił Klimiuk dodał gazu

- Jestem bardzo zadowolony z naszych startów. Tym bardziej, że w tym roku była duża konkurencja, a rywalizacja wręcz szalona -powiedział nam białostocki kierowca, dla którego kończący się sezon był prawdopodobnie pożegnaniem z klasą A-5 i starym, wysłużonym nissanem micrą.

- Czy to oznacza, że przesiądzie się pan do lepszego samochodu?
- Micra idzie w odstawkę to fakt, a ja mam nadzieję, że usiądę za kierownicę citroena C2R2 albo renault clio R3. Oczywiście zmieni się też klasa rajdowa, gdyż są to auta z silnikami o znacznie większej pojemności. To może też oznaczać, że będę mógł ścigać się nie tylko w Pucharze Polski, ale także w mistrzostwach kraju.

- A w tym sezonie było to niemożliwe?
- Niestety, mój nissan micra nie spełniał przepisów technicznych samochodu wymaganych w mistrzostwach.

- Klasa wyżej to także zwiększenie wydatków.
- Tak mniej więcej o połowę. W tym roku budżet wyniósł około 160 tysięcy złotych. Na szczęście, mogłem polegać na swoich sponsorach, którymi byli: Constans Centrum Językowe, AC Części, Jantom, Astwa, Nissan Musiński, Kalinowski Blacharstwo, Miasto Białystok, Astwa, Jard. Przy okazji chciałbym też podziękować Ewie Pawłowskiej mojemu menedżerowi, która wykonała ogrom pracy. Wszystko to dało w efekcie nasz wspólny sukces.

- Jest pan też blisko innego sukcesu, zwycięstwa w naszym plebiscycie.
- Zgłoszenie samej mojej kandydatury i to, że jestem w czołówce waszego plebiscytu jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Cieszę się i dziękuję za wszystkie oddane na mnie głosy. Cieszy mnie również fakt, że zauważony został mój sport, trochę chyba mało doceniany w naszym regionie.

- Dziękuję za rozmowę.