Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się, że ich dzieci zostaną pogryzione

(aros)
Fot. Sxc

Zagryzioną sarnę znaleźli pracownicy Nadleśnictwa Augustów. Wszystko wskazuje na to, że zrobiły to bezpańskie psy.

Jak twierdzą leśnicy, problem istniał od dawna. Ostatnio jednak bardzo się nasilił. Bezpańskie zwierzęta chodzą całymi stadami zarówno w okolicach pół i lasów, jak również w mieście.
- Trzeba coś z tym zrobić - alarmują mieszkańcy. - Boimy się przede wszystkim o nasze dzieci, żeby jakiś dziki pies ich nie zaatakował.

W minionym tygodniu w nadleśnictwie odbyło się spotkanie, na którym ustalono, że w wyłapywaniu psów pomagać będą pracownicy straży miejskiej.

- Pojawił się problem, więc trzeba w odpowiedni sposób go rozwiązać - mówi Piotr Sieńkowski, komendant Straży Miejskiej w Augustowie. - Podpisaliśmy umowę z firmą zajmującą się wyłapywaniem psów. W razie potrzeby będziemy z nią współpracować.

Większość psów ma swoich właścicieli.

- Posiadają obroże i są w miarę zadbane - dodaje komendant Sień-kowski.
Ale niektórzy ludzie pozbywają się swoich czworonogów. Zostawiają je w mieście, albo w okolicach. Błąkające się psy dziczeją.

Augustowskie władze chcą z tym zrobić porządek. Bo ryzyko, że zwierzę zaatakuje człowieka jest coraz większe.

Psy, które zostaną wyłapane trafią do schroniska znajdującego się w Radysach niedaleko Białej Piskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna