Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojkot rozumu

Konrad Kruszewski [email protected]
Kronika wypadków umysłowych. Umalowany poseł Suski poszedł na skargę do prezesa Kaczyńskiego. Prezes musiał być tym widokiem bardzo zaszokowany, bo dwa tygodnie trwał proces myślowy, co z tym faktem począć.

Przez ten czas, mam nadzieję, poseł Suski zdążył zmyć makijaż, bo w takim makijażu niebezpiecznie jest pokazywać się w niektórych męskich ubikacjach. W każdym razie po dwóch tygodniach poseł Gosiewski, w towarzystwie już nieumalowanego Suskiego ogłosił bojkot TVN.
Tylko jedna gazeta wykryła, co jest przyczyną wzajemnej niechęci prezydenta Kaczyńskiego i ministra Sikorskiego, takiej niechęci, że ten pierwszy zabrał się za przesłuchiwanie drugiego. Poszło o pieniądze i kobietę, czyli o to, co mężczyzn rajcuje najbardziej. Tyle tylko, że o ile prawdziwi mężczyźni potrafią się nawet pobić o poważne pieniądze i poważne kobiety, to w przypadku tych dwóch polityków poszło raptem o stówę i Nelly Rokitę.

Normalny facet stówą i Rokitą nie zawraca sobie głowy, bo nie ma ku temu większego powodu. Jednak według "Rzeczpospolitej", bo to ona wykryła prawdziwe źródła konfliktu, stówa i kobita Rokita (nie Maria, tylko Nelly) wystarczą, aby wypowiedzieć sobie wojnę polsko-polską (a to już określenie "Dziennika", który nawet konflikt Popiela z myszami nazwałby ludobójstwem polsko-polskim, bo myszy były niewątpliwie polskie).

Z tą stówą to było tak, że prezydent Lech Kaczyński nie miał w kościele na tacę. Było to jeszcze w czasach, kiedy Kaczyński z Sikorskim (wtedy szefem MON) razem chodzili na msze. Kaczyński szukał po kieszeniach, grzebał głęboko, ale pieniędzy nie znalazł. Były tylko kanapki, które mu żona Maria przygotowała, żeby sobie przegryzł. Kanapki jednak na tacę dać nie wypada, a tu ksiądz stoi nad głową i tacą potrząsa. Na szczęście na ratunek pospieszył minister Radek, który sto złotych pożyczył i tej stówki prezydent mu nie oddał.

No to już był wystarczający powód, żeby zabić. Ale panowie trzymali jeszcze fason, choć koziki w kieszeniach były już otwarte. Na noże poszło jednak dopiero wtedy, kiedy Sikorski poszedł sobie do PO, a prezydent w zamian dostał Nelly Rokitę, o czym zupełnie nie wiedział jej mąż Maria. A jak się już ostatni dowiedział (mężowie zawsze dowiadują się ostatni), to się w ogóle z polityki wycofał. Wtedy to Sikorski powiedział, że gdyby to jego żona coś takiego mu zrobiła, to by powymieniał zamki w drzwiach.

Prezydent, według "Rzeczpospolitej", jest bardzo czuły na niewieścią krzywdę i dlatego zaprzysiągł sobie, że czci Rokity będzie bronił do krwi ostatniej. Niestety, "Rzeczpospolita" nie wyjaśnia, dlaczego tak czuły na niewieścią krzywdę prezydent, zupełnie nie reaguje, kiedy politycy PiS-u sugerują, że u Nelly coś się z mózgiem niedobrego porobiło, kiedy oświadczała, już po tym, jak prezydentowi zrobiła to samo, co swojemu mężowi, że Tusk jest wielki, Schetyna jest też wielki, a potem wymieniła jeszcze wielu wielkich, wśród których nie było jednak żadnego Kaczyńskiego.

"Rzeczpospolitą" kierują ludzie, którym PiS ufa. Ciekawe zatem jest to, że gazeta godna zaufania pokazała prezydenta jako człowieka, który z byle stówki i z byle Nelly potrafi się nabzdyczyć, zapowietrzyć i w tym wzdęciu trwać nie zważając na interes Polski. Rozumiem, że gazecie chodziło o pokazanie małostkowości Sikorskiego, ale wyszło tak, że małostkowi są obaj. Nie wiem zatem, czy PiS nie powinien do instytucji, które już bojkotuje, dołączyć "Rzeczpospolitej". Z tym, że dopiero za dwa tygodnie, bo taki jest mniej więcej czas potrzebny na to, żeby do PiS-u dotarło, że został znieważony, a za zniewagę należy się bojkot.

Tak to przynajmniej wyglądało w przypadku TVN i TVN 24. Zaprosili tam posła Suskiego, żeby się podzielił z widzami swoją ogromną wiedzą. - Byłem już w studiu umalowany i powiedziano mi do widzenia - zeznał później obrażony poseł Suski, po tym, jak go nie dopuszczono do podzielenia się tą wiedzą z widzami.

Umalowany poseł Suski poszedł na skargę do prezesa Kaczyńskiego. Prezes musiał być tym widokiem bardzo zaszokowany, bo dwa tygodnie trwał proces myślowy, co z tym faktem począć. Przez ten czas, mam nadzieję, poseł Suski zdążył zmyć makijaż, bo w takim makijażu niebezpiecznie jest pokazywać się w niektórych męskich ubikacjach.

W każdym razie po dwóch tygodniach poseł Gosiewski, w towarzystwie już nieumalowanego Suskiego ogłosił bojkot TVN i TVN 24, choć tak naprawdę powinien ogłosić bojkot TVN CNBC Biznes 2, bo to właśnie tam umalowali posła Suskiego. I jeszcze "The Wall Street Journal Polska", bo to właśnie na wniosek redaktora z tej gazety, który był gospodarzem programu w telewizji, podmieniono umalowanego już Suskiego na nieumalowanego Sochę.

Lista instytucji, które bojkotuje PiS, jest coraz dłuższa. Oprócz mediów są na niej też niektóre posiedzenia plenarne Sejmu, niektóre sejmowe komisje, jak również niektóre sejmowe głosowania. Niedługo każdy polityk PiS-u zostanie wyposażony w specjalną ściągę instytucji, które bojkotuje. W przeciwnym razie bowiem może dojść do pożałowania godnej pomyłki. Takiej, jak w przypadku Przemysława Gosiewskiego, który swego czasu szedł do Radia Maryja, a wszedł do studia Radia Z, do Moniki Olejnik. Może okazać się wówczas, że jedynym skutecznie zbojkotowanym organem jest własny rozum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna