Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bollywood wprowadza w ich świat kolor i radość

Urszula Krutul
Dziewczyny spotykają się co piątek w białostockiej DanceOFFni. Tam ćwiczą nowe i już znane układy taneczne rodem z Bollywood.
Dziewczyny spotykają się co piątek w białostockiej DanceOFFni. Tam ćwiczą nowe i już znane układy taneczne rodem z Bollywood.
Dla większości Polaków słowo Bollywood kojarzy się głównie z kiczem. Z przerysowanymi postaciami, sentymentalnymi scenariuszami i masą tańca. Dziewczyny z Białegostoku widzą w nim coś więcej. Optymizm i radość, a także sposób na życie.

Kolorowe stroje, dziesiątki pobrzękujących bransoletek, makijaże podkreślające oczy i lekkość ruchów. Czy tak wyglądają zagraniczne piękności? Nie. To dziewczyny z Białegostoku, które kochają Bollywood.

Grupka zapalonych fanek Shah Rukh Khana, Kajol i innych bollywoodzkich aktorów zmienia nasze miasto w tętniące kolorami, indyjskie plany filmowe. Tańczą, organizują Bollystook Night, są zapraszane do różnorakich promocji. Z dziewczynami spotykam się po ich zajęciach tanecznych, na salce w DanceOFFni. Zmęczone, ale szczęśliwe, ubrane w pięknie zdobione stroje zaczynają opowieść o swojej przygodzie z Bollywood.

Masala movie - kicz czy sztuka?

Bollywood to umowna nazwa indyjskiego przemysłu filmowego, utworzona w latach 70. przez dziennikarza pisma "Cineblitz" ze zbitki słów Hollywood i Bombaj. Skąd zestawienie tych dwóch miejsc? Bombaj to największy ośrodek produkcyjny indyjskiej kinematografii. I to wcale nie amerykańska, a indyjska kinematografia jest największą na świecie. Przy tworzeniu filmów pracuje tam około 2,5 miliona ludzi. Rocznie udaje się stworzyć do tysiąca filmów. Są one utrzymane w konwencji masala movie, często w naszej kulturze utożsamianej z musicalem.

Często też zarzuca się im kicz, schematyczność scenariuszy i bazowanie na podstawowych, ludzkich uczuciach.

- W Bollywood przyciąga wszystko - mówi Agnieszka. - I kolory i taniec. To jest coś innego, niezwykłego. Innego niż szary Białystok. Człowiek przychodzi do domu, włącza film i nagle patrzy, że jest kolorowo, ciepło i wspaniale. W jednym filmie jest dramat, romans i komedia - dodaje.

Panuje schemat, że wszystkie produkcje rodem z Indii kończą się dobrze.
- To wcale nieprawda. Są takie, które kończą się bardzo źle - twierdzą zgodnie dziewczyny.

- I kolejny schemat. Wbrew pozorom nie wszystkie bollywoodzkie filmy są skierowane do kobiet - mówi Agnieszka. - Są również produkcje typowo męskie, jak np. "Don" czy "Dhoom". Oglądam czasem te filmy z moim szwagrem. I zawsze mnie pyta na początku, czy film dobrze się kończy, bo jeśli nie, to on nie będzie tracił 3 godzin - dodaje ze śmiechem.

Wieczny optymizm i kolorowe bransoletki

Co mogą nam przekazać Hindusi? Według dziewczyn, przede wszystkim optymizm.
- Są wiecznie weseli - mówi Ula.
- A mnie podoba się bardzo ich umiłowanie tradycji - dodaje Ania. - I co ważne, na każdym kroku okazują szacunek dla rodziny. To jest niesamowite.
Ale to nie wszystko. Dziewczyny od "koleżanek" z Indii przejmują też... sposób ubierania!

- U mnie Bollywood zdecydowanie wpłynął na sposób ubierania się. Noszę więcej kolorów. Wyeliminowałam szarości - mówi Ania. - Bransoletek wprawdzie nie noszę, ale zakładam duże kolczyki - taka totalnie egzotyczna biżuteria. Kupiłam sobie kiedyś sari, z którego zrobiłam narzutę na łóżko. I wszyscy pytają mnie, skąd to mam i gdzie można coś takiego kupić. To przyciąga. To zupełnie inne wzornictwo!
Ula dodaje, że dopiero niedawno kupiła sobie czarne ciuchy. Do tej pory w jej szafie panowały pastele.

Młody bóg Shah Rukh Khan

Co jeszcze przyciąga do kolorowego świata hinduskiego kina? Aktorzy. W Indiach utożsamiani są z bóstwami i traktowani na równi z nimi. Osobą, szczególnie otoczoną kultem jest Shah Rukh Khan. Aktor ten karierę zaczynał od występów w teatrze. Obecnie jest najpopularniejszą postacią kinematografii indyjskiej. Shah Rukh posiada własną markę perfum - Tiger Eyes of Shahrukh Khan. Jest również twarzą wielu produktów, z czego najczęściej kojarzony jest z koncernem Pepsi.

To właśnie na niego, jako ulubionego aktora, najczęściej wskazywały dziewczyny. Dlaczego może się podobać? Nie jest wyjątkowo przystojny, nie jest też najmłodszy. Ale ma w sobie "to coś". Potrafi płakać i nie wstydzi się swoich łez. Ma wysportowane ciało i zazwyczaj gra przystojniaków. Może dlatego dziewczyny piszczą, kiedy widza go na ekranie. A w Indiach, podczas seansów filmowych, zdarzają się nawet omdlenia, kiedy boski aktor pojawia się w filmie. Jeśli chodzi o aktorki najczęściej pojawiały się dwa nazwiska:Aishwarya Rai i Kajol Devgan.

- W Indiach nawet brzydkie kobiety wydają się piękne. Stroje, makijaż i setki bransoletek tworzą niepowtarzalny efekt - mówią bohaterki tego tekstu.

Czasem słońce, czasem deszcz

Zapytane o ulubiony bollywoodzki film, najczęściej wymieniają "Czasem słońce, czasem deszcz" i "Żonę dla zuchwałych". Padają też tytuły "Devdas" i "Veer-Zaara"
- Zobaczyłam kiedyś w telewizji program dokumentalny o Indiach. I pewnego dnia kupiłam gazetę z dołączonym filmem "Czasem słońce, czasem deszcz". Na początku film był dla mnie dziwny. I kiczowaty. Ale spodobał mi się taniec, muzyka. A potem? Weszłam na słynne już forum bollywood.pl. Tam poznałam dziewczyny i zaczęłyśmy myśleć o zorganizowaniu imprezy - wspomina Justyna.

Podobnie reszta dziewczyn - dwie Anie, Agnieszka i Dorota - swoją przygodę z Bollywood rozpoczęły od obejrzenia filmów. Inaczej sprawa wyglądała tylko w przypadku Uli.

- Nie od filmu się zaczęło, tylko od warsztatów. Pojechałam do Czarnogóry na warsztaty tańca brzucha. I tam pokazali nam coś, co nazywało się Bollywood. Spodobało mi się. Ale niestety nikt o tym nie słyszał w Białymstoku. Aż pewnego dnia zobaczyłam na forum informację o imprezie zwanej Bollystok Night. Poszłam z koleżankami - wspomina. - Były w szoku i stwierdziły, że to jakiś zlot czarownic. Poznałam wtedy dziewczyny, które już się tym pasjonowały i tak to się zaczęło...
Początkowo spotykały się głównie w związku z planowaniem imprez. Łączyło je zamiłowanie do Bollywood. Obecnie spotykają się też prywatnie. Kupują sobie nawzajem hinduskie ciuchy, wymieniają się filmami. Razem chodzą do kina.

- I pomyśleć, że gdyby nie Bollywood, mogłybyśmy się nigdy nie spotkać - śmieją się z niedowierzaniem.
Hinduska kultura dała im też nowe marzenia.
- Bollywood jest dla mnie tylko wstępem do poznania tej nowej kultury. A moim marzeniem jest pojechać do Indii - zapewnia Ania.

- U mnie kultura Bollywood łączy dwie pasje: taniec i film. Kiedyś chciałabym pojechać na profesjonalne kursy tańca hinduskiego - dodaje druga Ania.
A jeśli ktoś chce poznać kulturę hinduską z bliska i porozmawiać z dziewczynami, może odwiedzić 16 maja o godz. 20 klub Fama. Odbędzie się tam bowiem kolejna edycja imprezy Bollystok Night.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna