Saperzy odstąpili od zamiaru wysadzania zatoru trotylem. Druhowie zaś nie zważali na przeraźliwie zimną wodę - przy pomocy pił, toporów i bosaków otworzyli ujście nadmiaru wody na okoliczne mokradła.
Już po godzinie dało się zauważyć znaczący spadek poziomu wody pod mostem na Kanale Rudzkim (dopływie Biebrzy). Potem ściągnięto jeszcze koparkę, która ostatecznie udrożniła odpływ. Sytuacja na trasie kolejowej i drodze z Białegostoku do Ełku jest już stabilna - nie ma zagrożenia dla ruchu. Sztab kryzysowy w monieckim starostwie na bieżąco monitoruje stan rzeki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?