Ełccy handlowcy załamują ręce. Z powodu niewielu klientów i wysokich opłat wielu z nich zastanawia się nad zamknięciem swojego biznesu. Jeszcze kilka miesięcy temu główna ulica miasta tętniła życiem, to właśnie tu w weekendy ełczanie wyruszali na zakupy. Teraz centrum pustoszeje, a mieszkańcy sobotnie popołudnia wolą spędzać w nowo wybudowanej galerii handlowej. I mimo, że są tam jeszcze wolne lokale, to lokalni przedsiębiorcy nawet nie marzą o wynajęciu pomieszczenia w Bramie Mazur.
- Moja znajoma prowadzi tam mały sklepik i miesięcznie potrzebuje około 15 tysięcy złotych na wszystkie opłaty. Ja nie byłbym w stanie zarobić nawet na czynsz - mówi jeden z ełckich przedsiębiorców.
Próbują walczyć z sieciówkami
Wielu miejscowych handlowców próbuje różnych metod, aby znów przyciągnąć klientów. Oferują zniżki, kupony rabatowe. Jednak - jak mówią - walka z sieciówkami nie jest łatwa.
- Na Wojska Polskiego już prawie ludzie nie chodzą. A przecież malutkie sklepy odzieżowe nie mogą konkurować z wielkimi sieciami. Nigdy nie będziemy mieć takich samych cen, a trzeba z czegoś żyć i utrzymać rodzinę - mówi właścicielka sklepu odzieżowego w Ełku. I dodaje, że budowa galerii w Ełku ma też jeden plus.
- Jest coraz więcej pustych lokali i liczę na to, że ceny wynajmu spadną - mówi właścicielka sklepu.
Masz miliony, kupuj lokal
Wiele pustych lokali młodzi przedsiębiorcy znajdą w kamienicy przy ul. Słowackiego. Dostępne są tam pomieszczenia o powierzchni od 41,50 do 125,20 m kw. w cenach od 30 do 50 zł/mkw. netto. Jeśli zdecydujemy się więc na wynajęcie lokalu o powierzchni 102,16 mkw., to czynsz wyniesie ponad 6 tys. zł. Drogo jest również na ulicy Armii Krajowej. Już kilka miesięcy temu z tej ulicy zniknął sklep obuwniczy Botti, jednak 120-metrowy lokal nadal stoi pusty, a cena wynajmu wynosi prawie 5,5 tys. zł netto.
Najwięcej w ostatnim czasie pustych lokali pojawiło się na ul. Wojska Polskiego. To właśnie z głównej ulicy do Bramy Mazur przeniosło się najwięcej sklepów. W centrum miasta nie znajdziemy już CCC oraz sklepów odzieżowych, takich jak House, Cropp, Reserved czy Diverse. Po sieciówkach pozostały tylko puste lokale do wynajęcia. Za 100-metrowy lokal przy Wojska Polskiego trzeba miesięcznie zapłacić ponad 5 tys. złotych. Z kolei ponad 1000-metrowy lokal w galerii handlowej Atu będzie kosztował przyszłego najemcę prawie 30 tys. złotych miesięcznie.
W mieście nie brakuje także lokali na sprzedaż. Jednak aby stać się ich właścicielami, trzeba mieć kilka milionów złotych.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówStrefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?