Opinia
Opinia
Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej w Suwałkach:
- Znamy ten problem bardzo dobrze. Nasi strażnicy zaglądają w to miejsce praktycznie codziennie. Jeżeli trzeba będzie, zwiększymy intensywność patroli. Natomiast trudno mieć pretensje do właściciela sklepu. Kiedy po alkohol przychodzi osoba dorosła i nie słania się na nogach, nie ma podstaw, by odmówić sprzedaży. Ci ludzie nie piją zresztą w samym sklepie, czy tuż pod nim, lecz kilkanaście metrów dalej.
Chodzi o bramę znajdującą się przy ul. Kościuszki 89, vis-a-vis Domu Nauczyciela. W sąsiednim budynku działa całodobowy sklep z alkoholem. Mieszkańcy ulicy, ale nie tylko - także podejrzane towarzystwo z innych części miasta - zaopatrują się w różnego rodzaju trunki w sklepie i konsumują je w pobliskiej bramie.
- Czasami stoi tu wręcz tłum mężczyzn - opowiada nasza Czytelniczka. - Trzeba się przeciskać.
Piją, palą, przeklinają, dochodzi do rękoczynów.
- Kiedy ostatnio tamtędy przechodziłam, jeden z mężczyzn obsikiwał bramę - mówi kobieta. - Moja obecność w ogóle go nie krępowała.
Brama ma charakter przelotowy. To najkrótsza droga z tej części ulicy Kościuszki do osiedla mieszkaniowego, a szczególnie do jednego z bloków.
Jego mieszkańcy, jak się okazuje, już o panującej sytuacji informowali służby porządkowe. - Owszem, straż miejska i policja pojawiają się tu od czasu do czasu, ale za każdym razem to towarzystwo powraca - żalą się ludzie. Czy nie można zrobić z tym porządku raz na zawsze?
Mieszkańcy twierdzą, że zło bierze się z sąsiedztwa sklepu. Ale sprawę badała m.in. miejska komisja antyalkoholowa i nie stwierdziła, aby pracownicy placówki popełniali wykroczenia typu sprzedaż nieletnim czy osobom nietrzeźwym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?