Branża maszynowa obawia się przyszłego roku. Ma ku temu podstawy

Zauważają oni, że sprzedaż traktorów i maszyn rolniczych już zaczyna spadać, bo kończą się unijne programy. Ale najgorsze dopiero przed nimi.

Szacuje się, że w całym kraju zostało jeszcze do wykorzystania 2 mld zł z funduszy unijnych (w ramach programów "Ułatwianie startu młodym rolnikom", "Modernizacja gospodarstw rolnych" oraz "Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej"). Niestety, z tych samych zestawień wynika, że w województwie podlaskim na pieniądze z unijnych dotacji czeka już tylko 500-600 rolników, którzy wcześniej złożyli wnioski.

Mają uzasadnione obawy
- Najgorsza więc będzie pierwsza połowa przyszłego roku - ocenia Michał Tuzinowski, przedstawiciel firmy Agrotechnik Tafiły. - Bo już będą kończyć się wypłaty funduszy z PROW-u 2007-2013, a nie ruszy jeszcze nabór wniosków w ramach nowego PROW-u 2014-2020.
Dodaje on, że tendencja spadkowa w sprzedaży ciągników i maszyn jest już teraz widoczna. Zauważa ją także Grzegorz Bruliński, dyrektor sprzedaży maszyn w firmie Agro-Serwis w Zambrowie.
- Z pewnością rolnicy będą kupować mniej ciągników i maszyn - mówi. - Już jest to odczuwalne.
Mimo to, firmy z branży maszynowej zaliczają ten rok do udanych.

Według różnych prognoz przyszłoroczne obroty mogą stanowić 60-70 proc. obrotów z tego roku. Fabryki już nawet uprzedzają dealerów, by nie robili za dużych zapasów. Nic w tym dziwnego, skoro w firmie Agrotechnik aż 90-95 proc. klientów korzysta z dotacji unijnych. Również przedstawiciel firmy Agro-Serwis szacuje, że 90 proc. ciągników kupowanych jest za unijne fundusze.

Co trzeci chce kupić ciągnik lub maszynę
Natomiast z badań przeprowadzonych dla Europejskiego Funduszu Leasingowego wynika, że rolnicy mają plany inwestycyjne. Prawie 30 proc. spośród ankietowanych gospodarstw rolnych planuje w ciągu najbliższego roku zakup maszyn rolniczych. Wśród osób zainteresowanych inwestycją w park maszynowy najwięcej (ponad 27 proc.) zamierza kupić ciągnik rolniczy. Na kolejnych pozycjach znajdują się agregat uprawowy oraz pług.

A jak rolnicy zamierzają sfinansować takie zakupy? Przede wszystkim z własnych funduszy - takie rozwiązanie deklaruje 60 proc. badanych. Następnie wskazywane są kredyty preferencyjne lub komercyjne (ponad 21 proc.). Na kolejnym miejscu jest pożyczka (6,6 proc. respondentów) i leasing - wśród 5 proc. przedstawicieli gospodarstw rolnych. Niewiele ponad 16 proc. ankietowanych jeszcze nie wie, jaką formą finansowania wesprze rozwój swojego gospodarstwa.

A co w tym roku najchętniej kupowali podlascy rolnicy?
- Przede wszystkim takie ciągniki, które były produkowane z zachowaniem starych norm dotyczących emisji spalin - mówi Grzegorz Bruliński. - Nowsze modele są w większym stopniu wyposażone w elektronikę.

Dodaje, że najmniejszy wzrost sprzedaży ma miejsce w segmencie najmniejszych ciągników - do 100 KM. Gospodarze posiadający niewielkie gospodarstwa swoich traktorów używają przez wiele lat.

- Natomiast jeśli chodzi o maszyny, to rolnicy poszukują sprzętów bardzo wydajnych - tłumaczy Grzegorz Bruliński. - To przekłada się na krótszy czas pracy i lepszą ekonomikę produkcji.
Michał Tuzinowski twierdzi, że spośród sprzętów rolniczych w firmie Agrotechnik najlepiej sprzedają się maszyny zielonkowe i ładowarki teleskopowe. To związane jest ze specyfiką produkcji rolnej w województwie podlaskim. Natomiast jesienią zawsze zainteresowaniem cieszą się maszyny uprawowe i uprawowo-siewne.