Browar Waszczukowe kończy rok dwoma medalami na prestiżowym konkursie

O medale w tegorocznym konkursie, który odbył się podczas Sympozjum Piwowarów Zawodowych w Bronisławowie (k. Piotrkowa Trybunalskiego) walczyło ponad 600 piw wyprodukowanych przez browary rzemieślnicze z całej Polski.

- Ten konkurs, Konkurs Piw Rzemieślniczych odbywa się raz do roku. Jest bardzo dużo kategorii piwnych, w których przyznawane są medale. W tym roku kategorii było 55, ale złotych medali sędziowie przyznali tylko 30. Jest tak dlatego, ponieważ komisja (która bardzo wysoko ustawia poprzeczkę) czasem dochodzi do wniosku, że żaden z kandydatów na nagrodę nie zasłużył, nawet na brąz. To tylko dowodzi jak wysoki jest poziom konkursu i jak bardzo trzeba się napracować, by na medal zasłużyć. My zdobyliśmy złote medale w dwóch kategoriach: piwo wędzone (czyli smoke beer) Łycha Zbycha oraz piwo o niskiej zawartości alkoholu (low alcohol beer), czyli Bezlitosna Sosna, która ma 2 proc. alkoholu - mówi Mateusz Waszczuk.

Jak przyznaje, Bezlitosna jest robiona ze świeżymi pędami sosny, natomiast Łycha jest piwem w stylu Whisky Stout, czyli z dodatkiem słodów z wędzonym torfem i czekoladowymi akcentami. Jest piwem ciemnym i mocniejszym. Co ważne, ostatni medal to nie pierwszy sukces Łychy Zbycha, bowiem w 2015 roku piwo to wygrało konkurs piw domowych.

- Dodam, że przed rokiem też startowaliśmy w Konkursie Piw Rzemieślniczych i też odnieśliśmy w nim sukces. Zdobyliśmy Kraft Roku, czyli nagrodę, którą jury przyznaje tylko jednego - dla najlepszego piwa ze wszystkich kategorii konkursu. To jest taki finał finałów, w którym startują piwa nagrodzone złotymi medalami. W zeszłym roku Kratfem Roku został nasz Janusz Moczywąs Dortmunder Eksport, a zdobyliśmy jeszcze złoto w czeskim i niemieckim lagerze oraz brąz w kategorii polskie Ale. W tym, sukces jest nieco mniejszy, ale jednak dwa złote medale przywieźliśmy - cieszy się Mateusz Waszczuk.