Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Tkaczyk: - Gra w Barcelonie to moje wielkie, niespełnione marzenie

Paweł KOTWICA
Rozmowa "Echa Dnia" z Grzegorzem Tkaczykiem, kapitanem drużyny Vive Targi Kielce

Grzegorz Tkaczyk

Grzegorz Tkaczyk

32 lata. Rozgrywający, były reprezentant Polski, srebrny medalista mistrzostw świata w 2007 i brązowy w 2009 roku, olimpijczyk z 2008 roku. Wychowanek Warszawianki Warszawa, potem zawodnik niemieckich SC Magdeburg i Rhein-Neckar Loewen (jako jeden z czterech Polaków - o boj Jerzego Klempela, Piotra Przybeckiego i Marcina Lijewskiego, zdobył ponad 1000 bramek w Bundeslidze). Od lipca 2011 roku zawodnik Vive Targi Kielce, kapitan drużyny
.

Paweł Kotwica: Znasz już smak Final Four, grałeś w nim w 2009 roku w barwach Rhein-Neckar Loewen, zajmując czwarte miejsce. Co to za impreza?

Grzegorz Tkaczyk:- Poznałem atmosferę tego turnieju, ale znam też gorycz półfinałowej porażki. Wtedy też graliśmy z Barceloną. Dlatego sobotni mecz będzie moim małym rewanżem. Gdyby nam się udało zagrać w finale, to by była wielka sprawa. Sam turniej jest świetnie, wręcz perfekcyjnie zorganizowany. Hala na 20 tysięcy kibiców, niesamowite kulisy sprawiają, że zawodnicy dostają na boisku skrzydeł. Te emocje się udzielają.

Wydarzeń dookoła turnieju będzie w tym roku wyjątkowo dużo: turniej golfa, prezentacja drużyn, spotkania z kibicami, konferencje. Nie będzie was to rozpraszać, męczyć?

- Trudno mi powiedzieć, bo kiedy tam grałem poprzednio, to nie było aż tak dużo zajęć poza graniem w piłkę ręczną. Była prezentacja wszystkich drużyn, nie było rozdawania autografów. Ale z roku na rok ta impreza się rozrasta. Zobaczymy, jak to wpłynie na zawodników, aczkolwiek szanse są wyrównane, bo muszą w tym brać udział wszystkie drużyny. Myślę, że Niemcy jak zwykle mądrze to zorganizują i nie zajmie to nam zbyt wiele czasu.

Dla kilku twoich kolegów to może być turniej życia. Nie każdy grał w Final Four, niektórzy już nie dostaną takiej drugiej szansy, nie wszyscy zdobywali medale mistrzostw świata, czy grali na igrzyskach olimpijskich...

- Można powiedzieć, że to spełnienie naszych marzeń. A te marzenia spełniliśmy dość szybko, nie sądziłem, że w drugim roku mojej gry w Vive Targi Kielce będę grał w Kolonii, wśród czterech najlepszych zespołów na świecie. Jest to być może niepowtarzalna szansa i trzeba zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać.

Po losowaniu powiedziałeś mi, że cieszysz się z tego, że zagracie z Barceloną, lubisz grać przeciwko tej drużynie. Choć, jak mówisz, nie masz dobrych wspomnień z nią związanych.

- Mam dobre i złe wspomnienia. Jest w pamięci ten przegrany półfinał, ale w rozgrywkach grupowych wygraliśmy z Barceloną i u siebie, i na wyjeździe. Mam nadzieję, że za kilka dni wspomnienia związane z tą drużyną będą lepsze.
Co takiego ma Barcelona, czego nie mają inne drużyny?

- Ten klub ma jakąś magię. Świetnie rozpoznawalna koszulka, godło sprawiają, że atmosfera się podgrzewa. Nie znam zawodnika, który nie chciałby grać w Barcelonie, obojętnie, czy to piłkarz ręczny, czy przedstawiciel innej dyscypliny.
A ty nie marzyłeś o tym?

- Oczywiście, to było moje wielkie marzenia, żeby choć sezon czy dwa pograć w tym klubie. Nie spełniło się. Teraz znów będę grał przeciwko Barcelonie i będę mógł udowodnić, że może kiedyś ktoś popełnił błąd... (śmiech).
Na pewno w Kolonii zagracie też z którąś z drużyn niemieckich, THW Kiel bądź HSV Hamburg, o pierwsze lub trzecie miejsce.

- Poproszę finał z Hamburgiem (śmiech). Bracia Lijewscy zagraliby przeciwko sobie, to też by była fajna sprawa. O każdej z tych ekip można mówić godzinami, to zespoły rangi światowej, na każdej pozycji fachowcy najwyższej klasy, wielokrotni medaliści największych imprez klubowych i reprezentacyjnych. To zespoły niemal doskonałe. Postaramy się udowodnić, że nie do końca...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie