Burmistrz: Nazwał mnie świnią. Idę do prokuratury

Niech idzie do sądu

Niech idzie do sądu

Jak tłumaczy Gabriela Walczak z oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Białymstoku, do tego, czy jest to przekroczenie granic wolności słowa, powinien ustosunkować się sąd. Właśnie tam w pierwszej kolejności burmistrz powinien skierować sprawę o naruszenie dóbr osobistych.

Burmistrz Zambrowa Kazimierz Dąbrowski to arcyoszust, kłamca, kombinator i w ocenie wielu mieszkańców Zambrowa "ludzka świnia" - m.in. takie słowa czytamy na niedawno powstałym lokalnym portalu Zambrowa. Nie napisał ich jednak anonimowy internauta na forum, ale Jan Polakowski, znany przedsiębiorca i redaktor naczelny wspomnianego portalu.

To nie pierwszy tego typu artykuł jego autorstwa.
- W ostatnim czasie to już trzeci taki atak na mnie. Wciąż toczą się sprawy z powództwa cywilnego - mówi Kazimierz Dąbrowski. - Teraz też złożę doniesienie do prokuratury w tej sprawie.
Jednak prokuratura nie chce zajmować się tego rodzaju atakami.

- Dwa razy odmówiliśmy już wszczęcia postępowania. Z natury rzeczy nie zajmujemy się tego typu sprawami - tłumaczy Jan Karwowski, z-ca prokuratora rejonowego w Zambrowie. - Musiałby to być wyjątkowy przypadek, np. obrażanie osoby niepełnosprawnej.

Naczelny portalu biznesmen Jan Polakowski zastrzega, że nie chodzi tu o żaden interes. Nie wycofuje się ze swych ostrych słów.

- Nie są to za mocne słowa, a wręcz za delikatne na to, co zrobił burmistrz - podkreśla. - Sprzedał szpital, wmawiając, że miasta nie stać na remont za 130 mln zł, a przecież koszt modernizacji placówki, jak się okazuje, wyniesie 13 mln zł. Od pół roku zwracam się do władz o wyjaśnienie tej sprawy. Los tego miasta nie jest mi obojętny, dlatego też założyłem portal. W sądzie udowodnię, że mam rację - zapowiada.
Styl tej "dyskusji" wyraźnie przekracza granice wolności słowa.