Okazało się bowiem, że nie wiadomo, którzy miejscy urzędnicy mają prawo nosić je w kieszeni lub torebce, a którzy nie powinni ich w ogóle dotykać, aby nie budzić niepotrzebnych podejrzeń. Choćby takich, że przyszli do urzędu miasta poza godzinami pracy, aby wynieść i udostępnić postronnym osobom jakieś tajne dokumenty. Albo że weszli do swojego pokoju, choć powinni karnie czekać na korytarzu do czasu pojawienia się przełożonego.
- Rzeczywiście, do tej pory kwestia dotycząca kluczy do budynku i pokoi nie była uregulowana - mówi burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski. - Rodziło to niepotrzebne nieporozumienia. Włodarz wydał więc specjalne zarządzenie, w którym określił kto i ile kluczy posiadać powinien. Postanowił też, że odpowiedzialnym za wdrożenie zarządzenia w życie będzie sekretarz miasta. On też będzie sprawdzał, czy stan faktyczny jest zgodny ze sporządzoną listą. A co się stanie, jeśli klucze trafią w niepowołane ręce, jeszcze nie wiadomo. Pewnie określi to kolejne zarządzenie.
Magazyn Informacyjny KP i GW 10.05.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?