Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz uciekł z miejską kasą. Złapali go, ale bez pieniędzy

W. Stefanowicz
Podczas spotkania Zbigniew Romaniuk przedstawił ciekawe historie związane z bielskim ratuszem
Podczas spotkania Zbigniew Romaniuk przedstawił ciekawe historie związane z bielskim ratuszem Fot. W. Stefanowicz
Różni ludzie przez lata urzędowali w bielskim ratuszu. Przy okazji prezentacji znaczków turystycznych z wizerunkiem tego obiektu o makabrycznych historiach z nim związanych opowiadał Zbigniew Romaniuk.

Ratusz to prawdziwy symbol miejskości i co za tym idzie samorządności. Nadanie miastu praw miejskich wiązało się z budową tego budynku najczęściej na centralnym placu miejskim.

- Ratusz był oznaką siły miasta. Czym wyższa była jego wieża, tym większy prestiż miasta - opowiadał ceniony historyk z Brańska Zbigniew Romaniuk podczas prelekcji o ludziach związanych z bielskim ratuszem na spotkaniu zorganizowanym przez Fundację Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej.

Jak opowiadał, ratusz w Bielsku pojawił się na pewno po 1495 roku, kiedy to Aleksander Jagiellończyk nadał miastu prawo miejskie magdeburskie. Wcześniej w 1430 roku Wielki Książę Litewski Witold nadał miastu przywilej na wójtostwo, który miał do bielska przyciągnąć osadników polskich i niemieckich. Była to jeszcze niepełna faza samorządności. Leżące bardziej na wschód okolice dzisiejszej ulicy Jagiellońskiej, tzw. ruska osada, posługiwały się dalej prawem zwyczajowym.

O rozciągnięcie na całe miasto prawa magdeburskiego zabiegał wówczas bogaty kupiec gdański Jakub Hoppen, który w tym czasie prowadził interesy w Bielsku i prawdopodobnie woził łapówki na dwór królewski, bo tak to się wtedy załatwiało. Ostatecznie się udało i Jakub Hoppen został pierwszym burmistrzem Bielska. Wtedy zapewne zbudowano pierwszy drewniany ratusz, w którym prawdopodobnie znajdowała się duża sala, w której obradowali rajcy miejscy.

Bielsk uzyskał też prawo miecza, czyli mógł karać śmiercią złoczyńców oraz miał własne miary i wagi. Jedną z nich była tzw. „beczka bielska”, której wzór był przechowywany w ratuszu.

Zakopali dziewkę w lesie

W 1513 r. w Bielsku doszło do tragicznego zdarzenia. Bielski starosta i wielki magnat litewski jednocześnie, osoba przez współczesnych powszechnie nielubiana - Olbracht Gasztołd, oskarżył żonę bogatego kupca bielskiego Iwana Siehieniowicza o zabójstwo dziewki służebnej i zakopanie jej w lesie. Woźnicę, który miał jej pomagać w zakopywaniu zwłok, aresztowano. Natomiast ciało dziewki odkopano i truchło postawiono pod ratuszem, aby miejscowa gawiedź mogła się jej przyjrzeć.

Sam Iwan Siehenowicz wykręcił się od winy. Przy okazji publicznie znieważył wójta zwanego Rusinem, który był podwładnym starosty Gasztołda. Siehenowicz stwierdził, że władze miejskie przekroczyły swoje uprawnienia, bowiem odkopały zwłoki znajdujące się poza terenem miasta, do czego nie miały prawa. Tłumaczył też, że dziewka została pochowana zwyczajem ludu prostego.

- Brzmi to trochę dziwnie, o, tak sobie pochowali ją w lesie, ale król uznał tłumaczenie kupca za wystarczające i sprawę oddalił - komentuje Romniuk.

Według historyka, pierwszy ratusz drewniany w ok. 1590 roku mógł spłonąć w pożarze, które dość często nawiedzały drewniane miasto. Drugi zaś mógł spłonąć w czasie potopu szwedzkiego w połowie XVII w.

W połowie XVIII wieku ówczesny starosta Michał Starzeński wspominał złośliwie, że „w mieście nie było kościoła, ani ratusza, ani bruków”.

Sytuacja zmieniła się pod koniec lat 70. XVIII w. dzięki Izabeli Branickiej, siostrze ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego.

W ramach poprawy funkcjonalności i estetyki miasta Izabela Branicka postanowiła przeznaczyć własne pieniądze na budowę nowego, już murowanego budynku, który podziwiamy do dziś. Prace trwały od 1776 roku praktycznie do 1780 roku. Budowę nadzorował Jan Sękowski, architekt nadworny Izabeli Branickiej, a miasto partycypowało w kosztach wzniesienia ratusza. Mieszkańcy zapewniali m.in. transport oraz dowozili materiały. Bielski ratusz zaprojektowany został na rzucie prostokąta ze ściętymi narożnikami. Miał czterospadowy dach, sfazowany nad ściętymi narożnikami, pokryty dachówką i zwieńczony niewielką wieżą zegarową, nakrytą obeliskowym blaszanym hełmem. Na szczycie znalazła się blaszana forma w kształcie owada z datą 1779 (kojarzona z datą przejścia szarańczy).

Dawny historyk bielski - Józef Jaroszewicz wspomina z kolei, że za decyzją o budowie w Bielsku murowanego ratusza mogła stać decyzja sejmu z 1768 roku o przeniesieniu do Bielska sądów ziemskich z Brańska. Faktem jest, że to przede wszystkim dzięki pieniądzom Izabeli Branickiej powstał w Bielsku murowany ratusz, który podziwiamy po dzień dzisiejszy. Budynek ten w 1794 roku, w czasie powstania kościuszkowskiego, pełnił rolę siedziby lokalnych władz powstańczych.

Uciekł z miejską kasą

W 1808 roku po traktacie w Tylży, kiedy Bielsk przeszedł z zaboru pruskiego pod zabór rosyjski, odnotowano niechlubny w dziejach miasta przypadek dezercji.

Pełniący tymczasowo obowiązki burmistrza niejaki Jutrzenka „w najtrudniejszej potrzebie” uciekł z miasta, zabrawszy miejską kasę. W drodze żył i hulał sobie wygodnie. Ale do czasu... „Mieszczanie puścili się w pogoń i burmistrza schwytali” - wspominał autor „Pamiętnika mieszczanina podlaskiego” z tego okresu. Nie wiemy, co się później stało z burmistrzem, ale pieniędzy i tak nie udało się odzyskać.

Po 1910 roku, kiedy burmistrzem był bielszczanin Jefim Onacewicz, przeprowadzono pierwszy duży remont ratusza. Zamurowano część okien i odnowiono elewację. Na parterze były sklepy, areszt, a na piętrze znajdował się sąd.

Rosjanie opuścili Bielsk w 1915 roku, do lutego 1919 stacjonowali tutaj Niemcy. Po I wojnie światowej w ratuszu znajdował się gabinet burmistrza Władysława Żarniewicza, który swój urząd sprawował w latach 1923-33. Po nim urzędował tutaj Alfons Erdman. Rozstrzelany przez Niemców w 1943 roku w Lesie Pilickim.

Na zdjęciach z lat 30-tych można zobaczyć też wieloletniego pracownika bielskiego magistratu - Tarasa Hałkana. Ten dwumetrowy człowiek odpowiadał za porządek na miejskiej targowicy.

W lipcu 1936 przeszła przez miasto wichura, która uszkodziła wieżę ratusza. Odbudową wieży kierował inż. Zachariasz Szachowicz. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku w wieży tej znajdował się punkt obserwacyjny, a służbę pełnili harcerze.

Podczas pierwszej okupacji sowieckiej w ratuszu urzędował i pełnił rolę burmistrza Mikołaj Ostasiewicz, po inwazji hitlerowskiej na ZSRR funkcję burmistrza objął Niemiec Reinhardt. Jego zastępcą, aż do śmierci w Lesie Pilickim, był ostatni przedwojenny burmistrz - Alfons Erdman.

W czasie niemieckiej okupacji teren wokół ratusza został uporządkowany. W okresie przed II wojną światową i w latach powojennych północną części parteru ratusza zajmowały sklepy. W latach 50. i 60. XX wieku w ratuszu mieściły się Miejska Rada Narodowa, Urząd Stanu Cywilnego, biuro notarialne oraz biblioteka.

Na początku lat 80. przeszedł gruntowny remont. Muzeum w Bielsku zyskało tu siedzibę 15 października 1984 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna