Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buty rozpadły się po roku. Sklep nie przyjął reklamacji. Klient sprawę zgłosił prokuraturze

(tom)
Na wstępie procesu zapadła decyzja o powołaniu rzeczoznawcy. Według jego ekspertyzy, buty rozpadły się z winy ich właściciela.
Na wstępie procesu zapadła decyzja o powołaniu rzeczoznawcy. Według jego ekspertyzy, buty rozpadły się z winy ich właściciela. Archiwum
Ekspertyza butów wykonana przez biegłego rzeczoznawcę jest fałszywa - twierdzi mieszkaniec podsejneńskiej wsi. Sprawę zgłosił prokuraturze.

Sportowe buty kupił w 2014 r. Przyznaje, że nie było to obuwie markowe i że zbyt dużo nie kosztowało.

- Nie oznacza to jednak, iż dwuletnia gwarancja w tym przypadku nie obowiązuje - mówi, prosząc o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji.

Buty rozpadły się po nieco ponad roku od ich kupienia. Zaczęły się łuszczyć, odkleiły się spody. Właściciel zaniósł je do sklepu. Tam jednak odmówiono uwzględnienia reklamacji, twierdząc że wady powstały z winy użytkownika. Mężczyzna skierował więc pozew do sądu.

Komendant straży Biebrzańskiego Parku Narodowego przestrzelił służbowy samochód. W domu miał arsenał z II wojny światowej

Na wstępie procesu zapadła decyzja o powołaniu rzeczoznawcy. Według jego ekspertyzy, buty rozpadły się z winy ich właściciela. Bo wystawiał obuwie na działanie deszczu, śniegu i błota, nie konserwował go, a także - kupił za duże w stosunku do stóp. Te się przesuwały, powodując uszkodzenia materiału od wewnątrz.

Najbardziej jednak mieszkańca gm. Sejny zbulwersowało stwierdzenie, że buty, biorąc pod uwagę ich cenę, i tak długo wytrzymały - dwukrotnie dłużej niż „minimalny czas trwałości użytkowej”.

Przeczytaj też Kobieta zażądała alimentów od 107-latka. Po 30 latach od ślubu. "Żyliśmy jak te dwa gołąbki"

- Przecież takiego terminu nie ma w żadnych przepisach - zauważa mężczyzna. - Jak można coś takiego wypisywać?

Uznał opinię dostarczoną do sądu za nieprawdziwą. Zakwestionował też wystawiony przez rzeczoznawcę rachunek - 345 zł za 9 godzin pracy. - Samo „sporządzenie dokumentacji fotograficznej i wywołanie” zajęło 45 minut - dodaje nasz rozmówca. - Szczególnie interesuje mnie to „wywołanie”. Kto w dobie aparatów cyfrowych wywołuje zdjęcia?

Prokuratura sprawę analizuje. Kiedy i czym to się zakończy, na razie nie wiadomo. Do tego czasu postępowanie sądowe zostało jednak zawieszone.

- Ale będę wnioskował o powołanie nowego rzeczoznawcy - mówi właściciel butów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna