Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka mieszkająca w Brukseli: Nie wiem, kiedy znowu wsiądę do metra [wideo]

Małgorzata Stempinska
Małgorzata Stempinska
- Życie tu już nie będzie takie samo - mówi pani Katarzyna, bydgoszczanka mieszkająca w Brukseli. Stolica Unii jak twierdza. W PE żołnierze sprawdzają lustrem podwozia wjeżdżających aut.

Mieszkańcy Brukseli jeszcze nie mogą się otrząsnąć z tragedii, która rozegrała się na tamtejszym lotnisku i w metrze. Próbują jednak żyć normalnie. Na ulicach widać jednak mniej przechodniów i mniej aut.

Kalendarz unijnych instytucji na 2016 rok, z uwagi na święta wielkanocne, przewidywał wolny czwartek i piątek. W związku z tragicznymi wydarzeniami część pracowników została poproszona o zostanie w domach, część wzięła wolne.

Przeczytaj również: Premier Szydło: Polska nie przyjmie imigrantów [wideo]

W sąsiedztwie Biura Regionalnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Brukseli został zamknięty tunel w kierunku instytucji europejskich oraz dworzec kolejowy Merode. - Komunikacja kursuje, ale rzadziej. Jest atmosfera współczucia dla ofiar i na pewno lęku - mówił nam wczoraj Mieszko Matusiak, szef Biura Informacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Brukseli. - Większość pracowników unijnych instytucji zna i korzysta ze stacji Maelbeek i z lotniska w Zaventem. Sam korzystałem z tego lotniska dwukrotnie w zeszłym tygodniu, a linia metra łącząca nasze biuro z instytucjami, centrum i starówką Brukseli biegnie też przez stację Maelbeek.

Wczoraj do pracy przyjechał samochodem. Pracowników biura poprosił jednak o zostanie w domach i pracę korespondencyjną i telefoniczną.

Wczoraj w mieście przedszkola i szkoły działały normalnie. Jednak w ich sąsiedztwie pojawiły się służby porządkowe. Od wtorku na Place de la Bourse mieszkańcy składali kwiaty, zapalali znicze i na ulicach pisali i rysowali znaki współczucia dla ofiar zamachów i ich rodzin. Przy Place de la Bourse znajduje się brukselska giełda. To miejsce w centrum miasta, oddalone o 300 metrów od Wielkiego Placu w Brukseli (Grande Place).

- Życie w Brukseli nigdy już nie będzie takie, jak przed zamachami terrorystycznymi - mówi wprost pani Katarzyna z Bydgoszczy, od pół roku mieszkająca w stolicy Belgii. Linią metra, w której we wtorek ok. godz. 9 doszło do zamachu, jechała godzinę wcześniej. - Nie wiem, kiedy znowu wsiądę do metra.

Zamachy są głównym tematem rozmów. Atmosferę strachu potęguje widok żołnierzy z karabinami na ulicach. - Zdajemy sobie sprawę, że to ze względów bezpieczeństwa, ale człowiek od razu zaczyna myśleć, czy przypadkiem służby nie mają sygnałów o kolejnych planowanych zamachach. We wtorek wieczorem, gdy trwał pościg za trzecim zamachowcem, policja wydała komunikat, by się nie zbliżać do okien, bo mogą paść strzały. Przypomniał mi się niedzielny wieczór w listopadzie, gdy trwała obława za zamachowcami z Paryża- podsumowuje pani Katarzyna.

Wczoraj w Parlamencie Europejskim było już prawie pusto. To z powodu przerwy świątecznej. - Są wzmocnione kontrole przy wejściach i wjazdach do budynku parlamentu - mówił Tadeusz Zwiefka, europoseł. - Wszystkie pojazdy są sprawdzane, tak jak przy najwyższym alercie. Wojskowi przy użyciu specjalnych luster sprawdzają podwozia aut wjeżdżających do PE. Parlament jest pod bronią od ubiegłego roku. Od tego czasu też wojskowi bronią dostępu do środka. Teraz po prostu uzbrojonych żołnierzy jest więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bydgoszczanka mieszkająca w Brukseli: Nie wiem, kiedy znowu wsiądę do metra [wideo] - Gazeta Pomorska

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna