Były antyterrorysta z Centralnego Biura Śledczego i funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu został oskarżony o nielegalną inwigilację byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Olsztynie i dziennikarza "Rzeczpospolitej".
Zleceniodawca poszukiwany
Obaj pokrzywdzonych łączy zainteresowanie sprawą uprowadzenia i brutalnego zamordowania Krzysztofa Olewnika. Pierwszy nadzorował śledztwo prowadzone w tej sprawie przez olsztyńską prokuraturę, drugi wielokrotnie opisywał ją na łamach dziennika.
- Nie uzyskaliśmy takich dowodów, które by potwierdzały, że zlecona oskarżonemu inwigilacja mogłaby mieć związek z tą sprawą - powiedział, prowadzący to śledztwo, Tomasz Iwanowski z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Wciąż nieznana jest osoba, która zleciła obserwację obu mężczyzn.
Choć Dariusz B. nie przyznaje się do winy, faktem jest, że wnikliwie obserwował życie prokuratora i dziennikarza, a również i członków ich rodzin.
Nie było wątpliwości
Dobitnie świadczą o tym zebrane przez łomżyńską prokuraturę dowody, zwłaszcza odzyskane z jego komputera pliki graficzne. Znajdują się tam m.in. zdjęcia mieszkania, gdzie miał być zameldowany dziennikarz, a także fotografie bloku prokuratora, okien jego mieszkania czy też samochodu jego żony.
Wszystkie czynności "Banan" wykonywał jako osoba prywatna, bo nie posiadał nawet licencji detektywistycznej. Za to przestępstwo grozi mu do dwóch lat więzienia. Jak się dowiedzieliśmy, gdy próbował zwerbować wspólnika, twierdził, że zlecenie pochodzi od "wysoko postawionej osoby".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
