Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były zarząd Euro-Sokółki znów pod lupą śledczych. Tym razem na wniosek gminy, która jest stroną poszkodowaną

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
archiwum
Dzięki staraniom władz gminy Sokółka, sprawa karna byłych prezesów spółki ZZO Euro-Sokółka będzie kontynuowana. To efekt zażalenia gminy na umorzenie postępowania, które wydała Prokuratura Okręgowa w Łomży. Do ich argumentów przychylił się Sąd Rejonowy w Sokółce, który nakazał śledczym bardziej wnikliwe zbadania sprawy, wskazując jednocześnie na szereg nieprawidłowości, jakich mieli dopuścić się śledczy.

- Przede wszystkim, jako burmistrz mam obowiązek działania w interesie gminy, do czego zobowiązują mnie przepisy ustawy o finansach publicznych. A poza tym, skoro wymagamy, aby każdy mieszkaniec płacił podatki, to tego samego należy oczekiwać na przykład od spółki Nowa Ekologia czy ZZO Euro - Sokółka, które dysponowały wówczas nieporównanie większymi środkami i prawdopodobnie na nieporównanie większym poziomie wyrządziły gminie szkodę - komentuje Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.

Spółka ZZO Euro-Sokółka powstała w 2009 roku. Zawiązała ją gmina Sokółka, która miała w spółce 25 proc. udziałów, wspólnie z warszawską firmą Nowa Ekologia (miała 75 proc. udziałów). Zadaniem spółki było wybudowanie w Karczach nowoczesnego zakładu przetwarzania odpadów, który jednak nigdy nie powstał.

Postępowanie dotyczące działań pierwszego zarządu spółki ZZO Euro-Sokółka łomżyńska prokuratura prowadziła od 2011 roku. Postępowanie prowadzone było w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów.

W międzyczasie postępowanie zostało umorzone w części dotyczącej prezesa Zbigniewa K. z powodu jego śmierci. Sprawa była jednak dalej kontynuowana pod kątem ewentualnego złamania prawa przez drugiego członka zarządu.
Tu jednak śledczy nie doszukali się winy i jesienią ub.r. postępowanie ostatecznie umorzyli.

Od tej decyzji odwołała się jednak gmina Sokółka. Mogła to zrobić, bo w postępowaniu była stroną pokrzywdzoną.

- Będziemy brać czynny udział w śledztwie. I wymagać od prokuratora rzetelnego przeprowadzenia postępowania dowodowego aby pociągnąć do odpowiedzialności wszystkie winne osoby - zapowiada burmistrz.

Jakie wątki dokładnie badała prokuratura? Jak udało się nam dowiedzieć, chodziło o kwestie związane z ewentualnym wyprowadzeniem pieniędzy ze spółki. Na ile? Tego dokładnie nie wiadomo, nieoficjalnie mówi się jednak o milionach złotych.

Szczegółów, ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, nie możemy na razie poznać.

Kluczowa dla umorzenia sprawy przez prokuraturę była opinia biegłej w tej sprawie. Ale, jak wskazał Sąd w Sokółce, była ona sporządzona w sposób bardzo powierzchowny, bez wgłębiania się w temat.

Sąd Rejonowy nakazał szczegółową analizę szeregu dokumentów, której mimo prowadzenia postępowania przez 10 lat, ani Policja ani Prokuratura Okręgowa w Łomży nie wykonała.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto