Za część obiadów powinien zapłacić Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Ale ten czeka na decyzję wojewody, czy obniży samorządowi Łomży wkład własny na to zadanie. Chodzi o 192 tys. zł.
Caritas nie odmawia
- Do tej pory po zupę z "wkładką" zgłaszało się 300 potrzebujących, teraz ta liczba prawie się podwoiła - mówi ks. Andrzej Mikucki, dyrektor Caritas w Łomży. - Caritas jest otwarta dla każdego, ale nie możemy przez tak długi czas karmić tak dużej liczby osób!
Kuchnia wprowadziła już oszczędności.
- Wydajemy tylko zupę, z wędliny czy innych dań musieliśmy zrezygnować - wylicza Marta Osińska z kuchni Caritas. - Staramy się, żeby w zupie było mięso, warzywa, bo rzadką nikt się nie naje. Ale ziemniaków obieramy już tylko 30 kg, wcześniej było ich dużo więcej - dodaje.
Do kuchni zgłaszają się nawet Czeczeni, twierdząc, że skierowali ich tam urzędnicy MOPS-u.
- Zawsze wydajemy talerz zupy, bo ciężko odmówić komuś naprawdę głodnemu - zapewnia Marta Osińska.
W Caritas jedzenia nie dostają tylko osoby, których stan wskazuje na spożycie alkoholu.
Prezydent traktuje poważnie...
- Udało mi się porozmawiać z prezydentem Brzezińskim, by przedstawić mu sprawę i położenie, w jakim się znaleźliśmy - opowiada ks. Mikucki. - Niestety, nie padły żadne konkrety. Prezydent podkreślił, że sprawa potrzebujących i naszych trudności leży mu na sercu, że traktuje to poważnie... ale nie jest w stanie określić, kiedy pieniądze na obiady wpłyną do MOPS-u. Ale cieszę się, że w ogóle porozmawialiśmy - zastrzega.
Wszystko wskazuje na to, że biedni zostaną z Caritas kolejny miesiąc. Bo nawet gdy decyzja wojewody wpłynie do ratusza, trzeba jeszcze rozpisać przetarg na przygotowanie obiadów.
Wobec bezczynności władz, Caritas uruchomiła własny plan ratunkowy. Do każdej szkoły, w której działa Szkolne Koło Caritas, dyrektor wysłał prośbę o uczestnictwo w akcji "Kartka Świąteczna". W szkołach będą rozprowadzane pocztówki wielkanocne, na które będzie można złożyć dobrowolną ofiarę. Dochód w całości będzie przekazany na potrzeby kuchni: kupno żywności i opłatę wyższych rachunków za prąd i wodę.
Urzędnicy czekają
Zobowiązani do pomocy najuboższym urzędnicy MOPS-u rozkładają bezradnie ręce - mogą teraz najwyżej poinformować swoich podopiecznych, gdzie osoby mogą skorzystać z pomocy, skoro placówka nie ma pieniędzy. 110 osób ma zapewnione posiłki w Klubie Seniora, jednak tam listy są już zamknięte. Caritas jest jedyną instytucją w mieście, która wydaje posiłki bez zbędnych formalności, w miarę swoich możliwości.
- Cały czas czekamy na umowę prezydenta z wojewodą, dopiero po jej podpisaniu pieniądze trafią na nasze konto. W tej chwili nie umiem powiedzieć, kiedy to może nastąpić - tłumaczy Wiesław Jagielak, dyrektor MOPS-u.
Zapewnia, że zorganizuje dożywianie najuboższych tak szybko, jak tylko się da i jak pozwolą na to procedury zamówień publicznych.
W ubiegłym roku MOPS finansował 1,5 tysiąca obiadów. W marcu wszyscy objęci pomocą mieli już wykupione posiłki w trzech łomżyńskich barach. W tym roku dożywianych ma być 1080 osób. Z pomocy społecznej mogą korzystać tylko te osoby, które mają odpowiednio niski próg dochodów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?