Inna wycinka
Inna wycinka
Kwestia zysków ze sprzedaży wyciętego drzewa była podnoszona też kilka tygodni temu, gdy w rezerwacie przyrody Starodrzew Szyndzielski wycięto blisko 200 dębów, zaatakowanych wg leśników przez opiętka. Wtedy ekolodzy mówili, że mogło chodzić o zyski ze sprzedaży drewna. Ich zdaniem, koszt metra sześc.
dębu to ok. 1,2 tys. zł. Na sprzedaży 200 drzew nadleśnictwo mogłoby nieźle zarobić. Jednak zdaniem Nadleśnictwa Czarna Białostocka, dęby zaatakowane przez szkodnika są warte ok. 350 zł za metr sześc. I za taką cenę zostały sprzedane tartakowi, który wygrał oficjalny przetarg. Sama sprawa wyciętych dębów w rezerwacie (w ostatnich 2 latach ścięto ponad 1,5 tys. drzew) jest właśnie przedmiotem analiz w resorcie środowiska. Negatywnie decyzje leśników ocenili już eksperci ministerstwa i Państwowa Rada Ochrony Przyrody.
Przed drzwiami budynku RDLP przy ul. Lipowej w Białymstoku na I piętrze przez kilka godzin stał dziś funkcjonariusz CBA. Pilnował wejścia. W tym czasie inni funkcjonariusze przeszukiwali biuro. Z oddali widać było przestraszone miny urzędniczek. Funkcjonariusze przeszukali też mieszkania zatrzymanych.
Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w RDLP jest prowadzone od kilku miesięcy. Jak poinformował Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA, funkcjonariusze ustalili, że kierownictwo RDLP w Białymstoku wbrew obowiązującym procedurom kodeksu leśno-handlowego, sprzedało podlaskiemu biznesmenowi zajmującemu się przerobem drewna, wysokojakościowe szerokie bale bez przeprowadzania koniecznego w tym przypadku przetargu. Dwie firmy należące do tego biznesmena w drugiej połowie 2007 roku kupiły około 50 tys. metrów sześciennych drewna. Według ustaleń CBA na różnicy pomiędzy ceną uzyskiwaną na aukcjach, a tą którą zapłacił biznesmen, Lasy Państwowe straciły co najmniej 5 mln 200 tys. zł.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która nadzoruje śledztwo jeszcze dziś miała przedstawić zarzuty.
- Trzem mężczyznom zostaną przedstawione zarzuty przekroczenia uprawnień oraz spowodowania szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Grozi im za to do 10 lat więzienia - poinformowała Beata Michalczuk z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Termin przedstawienia zarzutów uzależniony jest od tego, kiedy dyrektor i jego zastępca zostaną doprowadzeni do prokuratury, ponieważ zostali zatrzymani podczas pobytu na naradzie dyrektorów regionalnych w Ustroniu.
- Potwierdzam, że we wtorek ok. godz. 6 rano funkcjonariusze CBA zatrzymali Piotra Z. i Cezarego Ś. - mówi Przemysław Przybylski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. - Nie podali nam jednak ani przyczyn zatrzymania, ani zarzutów. Dlatego dyrektor GDLP zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku z prośbą o informacje w tej sprawie. Dla nas jest to pełne zaskoczenie, bo nie mieliśmy żadnych sygnałów o nieprawidłowościach.
Po zatrzymaniu Piotra Z i Cezarego Ś, pełniącym obowiązki kierownika RDLP w Białymstoku do czasu wyjaśnienia sprawy będzie Andrzej Gołembiewski, dotychczasowy zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej. CBA z kolei podkreśla, że sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?