Ponad tydzień temu (tj. w sobotę, 1 grudnia) wirusa ptasiej grypy wykryto w trzech stadach indyków w Uniejewie i Myśliborzycach (gm. Brudzień w pobliżu Płocka w woj. mazowieckie). Był to pierwszy przypadek ptasiej grypy w Polsce wśród drobiu hodowlanego. W miniony weekend w gminie Bieżuń (powiat żuromiński, woj. mazowieckie) wykryto kolejne ognisko ptasiej grypy. Tym razem na fermie kur niosek.
Stało się to, czego obawiali się producenci - konsumenci zaczęli odwracać się od drobiu.
- Oczywiście, że ponosimy duże straty - mówi Alfred Głuszyński, prezes Spółdzielni Producentów Drobiu Eko-Gril w Sokółce.
Cena jest podobna jak przed dwoma laty, kiedy konsumenci w obawie przed ptasią grypą, przestali kupować kurczaki. Tyle, że teraz zdecydowanie droższe są pasze. A więc i straty producentów drobiu będą znacznie większe.
Obecnie w woj. podlaskim cena kilograma żywca drobiowego waha się od 2,5 zł do 3 zł.
Również w podlaskich sklepach widoczny jest spadek popytu na mięso drobiowe. Na przykład w białostockiej sieci PSS społem sprzedaż kurcząt spadła o 20 proc., a indyków aż o 30 proc. (dlatego, że wirus ptasiej grypy najpierw został wykryty właśnie na fermie indyczej). Natomiast ceny kurcząt są niższe średnio o 10 proc.
- Kierując się tą logiką w tym tygodniu należy się spodziewać większego spadku cen kurcząt - mówi Walenty Śliżewski, kierownik działu handlowego PSS Społem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?