Niemoc rodzi agresję
Niemoc rodzi agresję
Bulwersuje mnie fakt, że wiele z tych osób, które mają tak negatywny stosunek do zwierząt, propaguje własną filozofię życia, często sprzeczną ze wszelkimi obowiązującymi zasadami moralności i kanonów religijnych. Ponadto mają zawsze coś do powiedzenia i na dodatek próbują tą antymoralnością zarazić najmłodsze pokolenie. Problem bezdomnych psów nie dotyczy tylko Brańska, jest to zjawisko, które ma charakter ogólnokrajowy. Dopóki nie zostanie on odpowiednio potraktowany w sposób globalny, to niestety, wypadki bestialskich zachowań wobec "braci mniejszych" będą się szerzyć, ponieważ niemoc, jaka ogarnia niektórych ludzi, wywołuje zjawisko agresji.
Jarosław Usakiewicz
Mieszkańcy rzucający wulgarne epitety pod adresem trzynastoletniej Małgosi za to, że karmi bezpańskie psy, to prawie codzienny obrazek, jaki ma miejsce na podwórku przy ul. Rynek. Dziewczynka o czułym sercu, nieznająca chamstwa, próbuje na wszelkie sposoby pomagać zwierzętom, które stały się bezdomne nie z własnej winy. Gosia, mimo obelg, robi swoje i nadal pomaga biednym zwierzakom.
- Kiedyś bałam się, że mnie skrzywdzą i pobiją, ale chęć pomocy tym biednym zwierzętom była silniejsza od wszystkiego. Dzisiaj straszą mnie i moją rodzinę policją, ale ja się nie boję, bo wiem, że dobrze robię. Poza tym mam za sobą poparcie pani Krystyny Seroczyńskiej - prezes Fundacji "Emir", która zajmuje się pomocą i adopcją bezdomnych psów. To ona uratowała skatowanego w Brańsku psa Maja - mówi Gosia.
Od stycznia Brańsk stał się etatowym miejscem, skąd fundacja "Emir" zabiera bezdomne psy. W kwietniu znów kilkanaście pojechało do Żabiej Woli, gdzie jest siedziba fundacji. Ostatnią wizytę w miasteczku tak komentuje prezes:
- Pojechaliśmy do Brańska po kolejne bezdomne psie nieszczęścia - 13 szczeniaków i sukę. Podziękowaliśmy też i wręczyliśmy upominek Gosi, jako wyraz wdzięczności za okazane serce. Otrzymaliśmy porażającą informację o zamęczonym w pobliskim magazynie psie. Jest to kolejny akt bestialstwa, którego dopuszczono się w tej małej mieścinie. Przekazywano nam informacje o wyjątkowym okrucieństwie niektórych mieszkańców osiedla przy ul. Rynek, którzy dokarmiają bezdomne psy i koty po to, by później masowo karmić je trutką na szczury. Jeszcze nigdy nie spotkałam się, aby w tak małym środowisku było w ludziach tyle nienawiści do zwierząt - mówi oburzona Krystyna Seroczyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?