Ci, którzy chcieliby otworzyć własny sklep, mają duży wybór. Problemem są jednak ceny. Na wynajem i opłaty za duże pomieszczenie, np. pod sklep odzieżowy czy usługi, musimy wydać nawet 10 tys. zł.
- Lubię chodzić po sklepach. Jednak w Ełku nie ma zbyt dużego wyboru. Otwierają się nowe sklepy, ale znikają nawet po kilku miesiącach - przyznaje Karina Czaja.
Tylko w ostatnich dniach z ełckiego krajobrazu zniknęły m.in. sklep Hot Oil czy istniejący przez wiele lat bar Muszelka. W witrynach pojawiły się kartki z napisem "lokal do wynajęcia". Podobnych ogłoszeń jest w Ełku dużo więcej.
Najwięcej za lokal musimy zapłacić w centrum Ełku. Odstępne za 24 metry kwadratowe w podwórku przy ul. Armii Krajowej wynosi 1,5 tys. zł miesięcznie. Za podobne pieniądze możemy wynająć nieco większy lokal w pobliżu wieży ciśnień. Najdroższe są przy ul. Wojska Polskiego, między Kościuszki, a Mickiewicza.
Jednak chętnych do ich wynajęcia nie ma zbyt wielu. Jak przyznają ełccy sklepikarze, czynsze w centrum są bardzo wysokie.
- Moi rodzice mają sklep na os. Jeziorna. Tam czynsze są dużo mniejsze. A i tak trzeba się dużo napracować, żeby na niego zarobić - dodaje Karina Czaja.
Już wkrótce w naszym mieście mają powstać pierwsze galerie handlowe. Według planów w Ełku jest miejsce nawet na trzy takie obiekty.
- Może to i dobrze - przyznaje bez większego przekonania jeden ze sprzedawców w Rolniku. - Będzie więcej powierzchni handlowej, to może spadną też ceny wynajmu. Żeby tylko byli chętni do otwierania nowych sklepów, a ełczanie mieli więcej pieniędzy na zakupy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?