Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Medycyny Doświadczalnej USK: To tu myszy i szczury testują dla nas leki

Urszula Ludwiczak
W CMD rocznie wykonuje się ok. 20 eksperymentów na zwierzętach
W CMD rocznie wykonuje się ok. 20 eksperymentów na zwierzętach Andrzej Zgiet
Tylko dzięki badaniom na zwierzętach, lekarstwa mogą być bezpieczne dla ludzi.

Myszy i szczury hodowane w Centrum Medycyny Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku mają warunki jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Są komfortowe klatki, klimatyzacja, czyste powietrze. Opiekuje się nimi doświadczony personel, który lubi zwierzęta. Warunki pracy i hodowli są sterylne. Wszystko po to, aby wyniki wykonywanych tu badań mogły być uznawane na całym świecie.

Kilkaset badań na koncie

Centrum Medycyny Doświadczalnej UMB obchodzi właśnie 10-lecie istnienia. To właśnie tu wykonywane są badania nad potencjalnymi lekami, ich właściwościami fizykochemicznymi, farmakokinetycz-nymi i toksycznymi.

- Przez ten czas wykonaliśmy już kilkaset eksperymentów z udziałem zwierząt w ramach badań onkologicznych, endokrynologicznych, immunologicznych, ortopedycznych - mówi prof. Jacek Nikliński, kierownik Centrum Medycyny Doświadczalnej UMB. - Współpracujemy w tym zakresie z 45 jednostkami, to zarówno ośrodki uniwersyteckie, Polska Akademia Nauk, jak i firmy farmaceutyczne.

W CMD znajduje się około 4 tys. myszy i 3 tys. szczurów. To zarówno zwierzęta laboratoryjne, jak i modyfikowane genetycznie. Są tu też hodowane łyse myszki, które są szczególnie cenne w badaniach leków onkologicznych.

- Każdy lek, który jest wprowadzany na rynek, musi przejść fazę badań na zwierzętach - tłumaczy Agnieszka Popielska z CMD. - Albo będziemy testowali na zwierzętach, albo na ludziach. Nie ma innego wyjścia. Ustawa o ochronie zwierząt bardzo restrykcyjnie określa nam ramy, w jakich możemy się poruszać. Nie możemy tknąć zwierzaka, dopóki nie dostaniemy zgody lokalnej komisji etycznej na wykonanie badania. I trudniej jest dostać taką zgodę na testowanie na zwierzętach, niż na ludziach. Nie boimy się kontroli weterynaryjnych, zwierzę w czasie eksperymentu nie ma prawa cierpieć, ono nie czuje bólu.

Certyfikat jakości

CMD to ponad 1500 mkw. powierzchni, laboratoria diagnostyczne, sale operacyjne i część hodowlana. Wszystkie pomieszczenia są klimatyzowane poprzez nowoczesny system zapewniający optymalne warunki do badań.

Obowiązują rygory sanitarne. Zatrudnione tu osoby przed rozpoczęciem pracy muszą wziąć prysznic i przebrać się w sterylny strój. Obowiązują też maseczki, ochraniacze na obuwie i rękawiczki. Nie można mieć makijażu i biżuterii, a z pracy eliminuje każda banalna nawet infekcja. Wszystko po to, aby uzyskiwać wiarygodne i powtarzalne wyniki wykonywanych tu doświadczeń. CMD ma odnawialny co dwa lata międzynarodowy certyfikat Dobrej Praktyki Laboratoryjnej.

- Dzięki temu do badań wykorzystywanych jest mniej zwierząt - tłumaczy Popielska. - Bo ponownie do takiego samego badania, np. w USA czy Anglii, zwierzęta nie będą już wykorzystane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna