Centrum miasta pustoszeje. Kolejne lokale do wynajęcia

Handlowcy załamują ręce. Z powodu niewielu klientów i wysokich opłat wielu z nich musiało zrezygnować z prowadzenia działalności gospodarczej. Inni szukają tańszych lokali i przenoszą się. Tak wielu pustych lokali w centrum Ełku dawno już nie było.

Tylko od początku tego roku z centrum Ełku zniknęło kilka sklepów. W ich witrynach pojawiły się kartki z informacją, że lokal jest do wynajęcia i numerem telefonu.

Od niedawna są puste lokale m.in. po kwiaciarni w kamienicy przy Wojska Polskiego 69 czy księgarni i sklepie z dewocjonaliami Emaus w sąsiednim budynku pod numerem 71.
Dużo pustych lokali jest również na pozostałych ulicach w centrum Ełku. Do wynajęcia jest m.in. pomieszczenie po sklepie jubilerskim naprzeciwko cukierni Karmelek przy ul. Armii Krajowej czy w sąsiedztwie przychodni przy Kościuszki 1.

Niewiele lepiej wygląda sytuacja na pozostałych ełckich osiedlach.
Jedną z najważniejszych przyczyn jest niewielu klientów robiących zakupy. Zdaniem handlowców ełczanie nie mają zbyt wielu pieniędzy i dlatego kupują tylko to, co jest im najpotrzebniejsze. A przy niewielkich obrotach sklepikarzom trudno jest zarobić na wszystkie opłaty. A zwłaszcza te za wynajęcie lokalu do najniższych nie należą.

Mimo że pustych lokali ciągle przybywa, ceny za ich wynajęcie od dłuższego czasu utrzymują się praktycznie na niezmienionym poziomie. Niektóre stoją puste nawet od kilku lat.

Za wynajęcie 34-metrowego lokalu pod jednym z wieżowców przy ulicy Wojska Polskiego 58 miesięcznie trzeba zapłacić 1,4 tys. zł netto. Nieco bliżej centrum, za lokal o podobnej wielkości musimy zapłacić już o 600 zł więcej. I to bez różnicy, czy znajduje się na parterze czy na piętrze budynku.

Za większe lokale nawet przy mniej uczęszczanych ulicach musimy zapłacić dużo więcej. Odstępne za 130 metrów na obrzeżach osiedla Jeziorna wynosi 3250 zł netto. Za dwukrotnie większy lokal na osiedlu Spokojnym musimy zapłacić już prawie 6 tys. zł netto.