Warzywa - bez względu na to czy pochodzą z ubiegłorocznych zbiorów czy już z tegorocznych – są wyjątkowo drogie. Dużo więcej niż w poprzednim roku wydamy też na sezonowe owoce – czereśnie i truskawki. Skąd tak wysokie ceny? To zasługa suszy - ubiegłorocznej i tej, którą mieliśmy w tym roku, kiedy to deszcze nie padały nawet przez 1,5 miesiąca. – Najpierw było bardzo sucho, później przyszły gwałtowne deszcze, w wielu regionach Polski miały miejsce podtopienia – mówi Tomasz Smoleński Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Susza dała się we znaki nie tylko warzywom, ale także truskawkom, które w tym roku słabo kwitły. W woj. podlaskim swoje zrobiły także majowe przymrozki sięgające nawet minus 6 stopni Celsjusza. Przemrożone zostały pierwsze kwiaty, z których zazwyczaj są największe owoce. Sprawdziliśmy ile trzeba zapłacić za warzywa i owoców w Podlaskim Centrum Rolno-Towarowym na Andersa. Oto aktualne ceny.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
to mają być ceny z kosmosu? Wy chyba kosmosu nie widzieliście. 5-6 zl kg truskawek na początek sezonu to mało. a pomidory niecałe 6 zł za kg malinowych ? dużo? kilka lat temu w ogole nie bylo pomidorow w takiej cenie tylko ponad 10 zł biorąc pod uwagę że wysyp "ogrodowych" pomidorów przypada na lipiec-sierpień.
K
Kate
U mnie w osiedlowym na nowym mieście warzywa tańsze. I to sporo
G
Gość
W dniu wczorajszym pierwszy raz odwiedziłem giełdę przy Andersa. Myślałem, że zrobię zakupy i sporo zaoszczędzę, ale niestety nic nie kupiłem. Ceny jak z kosmosu. W warzywniaku na Nowym Mieście pietruszka po 14, a na Andersa po 17. Kwiaty, sadzonki i inne towary sprzedawane są po zawyżonych cenach. Nic dziwnego, że nie opłaca się im mieć sklepiku na osiedlu. Nie polecam.
g
gość
byłem widziałem.....w sklepie taniej,zresztą 90 procent towaru pochodzi z tych samych hurtowni co biorą sklepy....no może coś taniej i można kupić gdzieś tam u kogoś ale to rodzynki....jedyny plus to można kupić pewne żarcie którego nie dostaniesz w marketach ...tylko emerytów pełno ale chyba z przyzwyczajenia za dawnymi czasami
