Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cezary Cieślukowski prezesem Parku Naukowo-Technologicznego

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Cezary Cieślukowski zapewnia, że w łączeniu stanowisk nie ma żadnej kolizji
Cezary Cieślukowski zapewnia, że w łączeniu stanowisk nie ma żadnej kolizji Andrzej Zgiet
Czy można właściwie troszczyć się o znajdującą się w trudnej sytuacji finansowej instytucję, gdy dodatkowo sprawuje się trzy inne funkcje? Władze miasta uważają, że tak.

Cezary Cieślukowski, radny wojewódzki, został właśnie prezesem Parku Naukowo-Technologicznego w Suwałkach. Zdecydowaną większość udziałów w tej spółce ma miejski samorząd. Przez wiele lat musiał dopłacać do bieżącej działalności PN-T. Teraz nie robi tego, bo część pracowników otrzymuje wynagrodzenia w ramach różnych projektów unijnych, które wkrótce się jednak skończą. Ale to miasto spłaca kredyt zaciągnięty na budowę tej instytucji, a niedawno udzieliło jej kolejnej, 400-tysięcznej pożyczki.

Prezes ma 10 tysięcy

W dosyć powszechnej w Suwałkach opinii, Park potrzebuje bardzo dobrego menedżera, który dzień i nocą będzie pracował nad wyprowadzeniem spółki na prostą. Takie nadzieje wiązano z poprzednim prezesem, białostoczaninem Bartoszem Sokołem, ale ten jesienią 2014 r. niespodziewanie zrezygnował ze stanowiska.

Ogłoszono więc konkurs na jego następcę. Zgłosiło się kilku kandydatów, w tym Cieślukowski. Od razu zyskał opinię faworyta. Podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych oficjalnie poparł prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza. W dodatku, Teresa Kamińska, przewodnicząca rady nadzorczej PN-T, jest jego krewną.

Cieślukowski konkurs wygrał. I już zapowiedział, że nie zrezygnuje z żadnego z pełnionych dotychczas stanowisk. A oprócz zasiadania w sejmiku wojewódzkim kieruje też Euroregionem Niemen oraz Lokalną Grupą Rybacką. Twierdzi jednak w lokalnych mediach, że ze wszystkim sobie poradzi i 10 tys. zł brutto, które należą się prezesowi Parku będzie brał za solidną pracę.

Po prostu był najlepszy

Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego Ratusza, jest przekonany, że tak będzie. Twierdzi jednocześnie, iż Cieślukowski wygrał, bo był najlepszym kandydatem, mającym doświadczenie w zdobywaniu unijnych dotacji. Poparcie udzielone Renkiewiczowi czy pokrewieństwo z przewodniczącą rady nadzorczej nie miało znaczenia. Kamińska wyłączyła się zresztą z postępowania konkursowego i złożyła rezygnację z zasiadania w radzie.

Rzecznik dodaje, że w Euroregionie Niemen Cieślukowski działa jedynie społecznie. Z kolei funkcja w Lokalnej Grupie Rybackiej ma wkrótce przestać istnieć, bo tej instytucji kończy się przyznana kilka lat temu unijna dotacja.

- Natomiast to, że pan Cieślukowski jest jednocześnie radnym uważamy za korzystne dla PN-T - mówi. - Bo dzięki temu ma bezpośrednie informacje o programach i środkach unijnych dystrybuowanych przez województwo.

Dodajmy, że takie dane powinny być powszechnie dostępne i żeby do nich dotrzeć, nie trzeba być radnym.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna