Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chata na końcu świata, czyli sposób na ciekawe życie (zdjęcia, wideo)

(db)
Dżenneta Bogdanowicz podczas warsztatów kulinarnych zorganizowanych w swoim gospodarstwie
Dżenneta Bogdanowicz podczas warsztatów kulinarnych zorganizowanych w swoim gospodarstwie Fot. D. Biziuk
Kiedy zakładała swoje gospodarstwo agroturystyczne, nikt nie wróżył jej sukcesu. Wprost przeciwnie - znajomi przekonywali, że na takie odludzie nikt nie przyjedzie, a wszystko, co zacznie się tutaj robić, z góry jest skazane na niepowodzenia.
Tatarskie świeto Sabantui w Kruszynianach

Tatarskie święto w Kruszynianach

Nie zrażona podobnymi opiniami, robiła swoje. Czas pokazał, że miała rację.

Bohaterką tej historii jest Dżenneta Bogdanowicz, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego "Tatarska Jurta" w Kruszynianach koło Krynek. Teraz to jedno z najczęściej odwiedzanych przez turystów podlaskich zakątków. Przyjeżdżają, żeby na własne oczy zobaczyć jedyne polskie gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez tatarską rodzinę. Na odwiedzinach jednak się nie kończy.

Goście mogą spróbować tatarskich specjałów kulinarnych, a co bardziej dociekliwi są zapraszani do wzięcia udziału w krótkim kursie przyrządzania potraw o egzotycznie brzmiących nazwach takich jak: czebureki, czak-czak, kibiny bądź pierekaczewniki. Gospodyni nie szczędzi swojego czasu na rozmowę z turystami. A tych w Kruszynianach nie brakuje. Są wśród nich tacy, którzy przemierzają całą Polskę po to, żeby - jak mówią - poznać panią Dżennetę i poczuć klimat jej gospodarstwa. Nie brakuje też zagranicznych gości. W "Tatarskiej Jurcie" wszyscy są witani nadzwyczaj serdecznie.

- Lubię ludzi, a oni lubią mnie. Myślę, że właśnie to zadecydowało o sukcesie tego gospodarstwa - przyznaje Dżenneta Bogdanowicz.

Na działkę Bogdanowiczów każdy trafi bez problemu. Posesja znajduje się w sąsiedztwie zabytkowego meczetu, a drogę do niej wskazują specjalne tabliczki informacyjne. Gospodyni przypomina, że to działka historyczna, którą rodzina Bogdanowiczów otrzymała z nadania króla Jana III Sobieskiego.

- Po śmierci naszego dziadka posesja stała opuszczona. W 2003 roku postanowiłam uruchomić tutaj gospodarstwo agroturystyczne. Udało mi się namówić rodzinę, aby wyjść do ludzi z tatarskim jedzeniem, historią i tradycją. Kruszyniany są szczególnym miejscem, ale w tamtym czasie kontakt turystów z tym terenem ograniczał się do zwiedzania miejscowego meczetu i mizaru. Ludzie jechali dalej, bo tutaj nie było gdzie się zatrzymać. Bardzo chciałam to zmienić. Pomyślałam, że dobrze by było, gdyby turyści zatrzymali się w Kruszynianach na dłużej, zobaczyli nas - Tatarów, przekonali się, jak żyjemy, jacy jesteśmy, a także, co i jak jemy - mówi Dżenneta Bogdanowicz.

Okazało się, że gospodyni trafiła idealnie w potrzeby rynku agroturystycznego.
Kilka razy w ciągu roku "Tatarska Jurta" zaprasza na imprezy tatarskie. Najbliższa z nich zostanie zorganizowana 15 sierpnia br. Będzie to Festiwal Kultury i Tradycji Tatarów Polskich.

- Tłumy, które pojawiają się na tego typu imprezach są najlepszym dowodem na to, że istnieje zapotrzebowanie na podobne inicjatywy - dodaje gospodyni z Kruszynian.

W załączonych multimediach można zobaczyć film i fotogalerię z obchodów sabantui, czyli święta pługa (obchodzonego powszechnie przez Tatarów zamieszkujących kraje azjatyckie), które zorganizowano w "Tatarskiej Jurcie" 20 czerwca br. Jego uczestnicy uczyli się m.in. przyrządzania tatarskich potraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna