Sprzedam zapis na nowe mieszkanie - kuszą w Łomży ogłoszenia internetowe. - To oszustwo! - przestrzegają prezesi wszystkich spółdzielni mieszkaniowych. - W umowie nie ma zapisu, że można ją na kogokolwiek przepisać.
Ogłoszeń nie jest wiele, ale pojawiają się regularnie na internetowych portalach ogłoszeniowych. Są oferty zarówno kupna, jak i sprzedaży.
- Znalazłem ofertę sprzedaży zapisu na mieszkanie w "Perspektywie" - opowiada Zdzisław Chojnowski. - Oczywiście nie było to za darmo, w grę wchodziło 15 tys. zł. Ale sprawdziłem czy jest to legalne, kiedy okazało się, że nie, wycofałem się.
Nie brakuje jednak naiwnych. Zadzwoniłam do ogłoszeniodawcy, który poszukuje zapisu. Zażądałam 5 tys. zł. Zaproponowałam, że pójdziemy razem do spółdzielni, ale do pokoju wejdę sama. Zrezygnuję z mieszkania, dostanę pieniądze, a mój kontrahent wejdzie i zapisze się na zwolnione miejsce.
- Jest pan gotów zapłacić? - upewniłam się.
- Tak, pani gotóweczkę do ręki i okej - usłyszałam w słuchawce.
Oburzenia nie kryją szefowie Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Perspektywy. Zapewniają, że w spółdzielniach obowiązuje kolejka. Gdy ktoś rezygnuje, na jego miejsce wchodzi osoba z listy rezerwowej.
- To jest przestępstwo, gdy ktoś udaje, że niby się zapisał, a swój udział sprzedaje. No tak nie może być - denerwuje się Leszek Konopka, wiceprezes Perspektywy.
Zgłoszeń takich przestępstw jednak nie było. Ale też jak udowodnić oszustwo, gdy nie ma na nie żadnych świadków, a dane o oszuście są skąpe? Kontakty przez telefon komórkowy czy internet dają możliwość ukrycia swojej tożsamości. A wiele osób wstydzi się po fakcie swojej naiwności i nie zgłasza się na policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?