Postanowił on stworzyć taki szlak w woj. podlaskim wykorzystując bogatą tradycję tego regionu.
Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie wyodrębnił około 100 producentów, którzy mogliby znaleźć się na szlaku kulinarnym. Bo wytwarzają ciekawy produkt i mogą legalnie wprowadzać go do obrotu, spełniają wszelkie wymagania. Są to producenci tradycyjnej żywności oraz gospodarstwa agroturystyczne, które taką żywność wytwarzają i mogą sprzedawać.
– Być może takich producentów jest więcej, ale nie wiemy o wszystkich – mówi Mariusz Cylwik.
W miniony czwartek w Białymstoku odbyło się pierwsze spotkanie osób zainteresowanych przystąpieniem do szlaku. Została utworzona grupa inicjatywna, w skład której weszło 21 osób. Mają one zastanowić się m.in. nad nazwą szlaku. Podlaski Szlak Kulinarny to na razie propozycja nazwy. Inną propozycją jest Podlaski Szlak Dziedzictwa Kulinarnego. Ale może pojawić się jeszcze zupełnie inna nazwa.
Lista rzeczy, które należy ustalić jest jeszcze bardzo długa. Na przykład – czy ma być to jeden szlak, czy powinien być podzielony na tzw. spiżarnie, czyli miniszlaki, które turysta mógłby objechać w ciągu jednego dnia. Mogłaby być to spiżarnia tatarska, litewska, nadbużańska, narwiańska. Trzeba wybrać także formę prawną. O tym wszystkim zainteresowani będą decydować na kolejnych spotkaniach.
Pomysł utworzenia Podlaskiego Szlaku Kulinarnego bardzo podoba się Małgorzacie Wojtach z kolonii Szpakowo (gm. Jaświły), która otworzyła przy gospodarstwie minimasarnię i produkuje tradycyjne wędliny.
– Uważam, że jest to strzał w dziesiątkę – mówi Małgorzata Wojtach. – W woj. podlaskim jest dużo producentów takich jak ja. Trudno jest nam się przebić przez gąszcz wszystkich produktów, brakuje nam wsparcia, reklamy. A żywność mamy dobrą, naturalną.
Jej zdaniem wśród turystów, którzy odwiedzają nasze województwo jest dużo osób, które poszukują tradycyjnej żywności, ale nie wiedzą gdzie jej szukać.
– Ja staram się współpracować z zaprzyjaźnionymi gospodarstwami agroturystycznymi, zostawiać tam swoje ulotki – opowiada. – Ale to ciągle za mało. Potrzebna jest większa promocja.
Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?