Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą tu żyć. Tylko gdzie?

Hubert Bar [email protected]
Chingizkhan z mamą Elizą pokazują przesuwane drzwi do własnoręcznie odnowionej łazienki w mieszkaniu, które wynajmują.
Chingizkhan z mamą Elizą pokazują przesuwane drzwi do własnoręcznie odnowionej łazienki w mieszkaniu, które wynajmują. H. Bar
Łomża Czeczenom spodobało się nasze miasto. Tymczasem wynajęcie mieszkania w Łomży przez wielodzietną rodzinę cudzoziemców graniczy niemal z cudem.

Błędne koło

Błędne koło

Tymczasowe zameldowanie kogoś właściciele mieszkań zwykle uzależniają od posiadania stałej pracy. Żeby natomiast zarejestrować się w Urzędzie Pracy trzeba mieć nr PESEL i adres zameldowania. Jak informuje Jadwiga Jadacka z MOPS-u, w Łomży jest około 30 rodzin w takiej sytuacji. To od naszego nastawienia zależy ich przyszłość.

Eliza Chabaeva przyjechała z do Polski ze zniszczonego wojną Groznego. Największym problemem dla jej siedmioosobowej rodziny jest znalezienie własnego kąta. W ciągu ostatnich trzech miesięcy cztery razy się przeprowadzali.
- Gdy telefonujemy w sprawie wynajmu, właściciele umawiają się z nami, ale gdy zobaczą, że jesteśmy Czeczenami, nie chcą już rozmawiać - mówi Chabaeva.

Fortuna za slumsy
Właściciele mieszkań żądają od Czeczenów niebotycznych sum za zrujnowane lokale, których nikt inny nie chciałby wynająć. Wykorzystują ich trudną sytuację i windują ceny do granic absurdu.

- Ostatniej zimy mieszkaliśmy w ruderze przy Nowogrodzkiej. Płaciliśmy 800 zł odstępnego. Z opłatami i opałem wydawaliśmy na mieszkanie 1600 zł. miesięcznie! - wspomina Chabaeva. - Okna i drzwi były nieszczelne. Od przeciągów przeziębiłam się i wylądowałam w szpitalu.

Tania siła robocza
Potem mieszkali przy ul. Partyzantów. Gdy się wprowadzili, mieszkanie było zrujnowane.

- Tata zna się na remontach - mówi 16-letni Chingizkhan Chabaev, syn pani Elizy. - Za własne pieniądze odnowiliśmy całe mieszkanie. Wtedy właściciel powiedział, że nie przedłuży umowy.

- W czerwcu zostaliśmy na ulicy - dodaje Chabaeva. - Dzięki pomocy MOPS-u udało się wysłać dzieci na kolonie, ale ja i mąż przez jakiś czas nie mieliśmy gdzie mieszkać.

Niepewni jutra
Obecne mieszkanie na Pięknej pomogła im znaleźć koleżanka. Też było w opłakanym stanie. Pomalowali je i wyremontowali łazienkę. Dwa maleńkie pokoiki to jednak za mało dla małżeństwa z piątką dzieci.

- Chingizkhan jest już dorosłym mężczyzną - mówi 14-letni Iles. - Jak ma zaprosić dziewczynę do pokoju z czwórką młodszego rodzeństwa? - pyta. - Siostra ma 15 lat, a młodsi bracia 13 i 9 - uzupełnia.

- Jesteśmy już przyzwyczajeni do płacenia z góry. Nigdy nie spóźniliśmy się z czynszem. Dbamy o miejsce, w którym żyjemy. Mąż pracuje w fabryce mebli i potrafi wszystko naprawić. Dlaczego więc właściciele żądają od nas tak wielkich sum za fatalne warunki? - pyta bezradnie pani Eliza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna