Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcemy mieć tani bazar w centrum!

Anna Mierzyńska [email protected]
Pan Artur sprzedawał jajka na bazarze przy ul. Jurowieckiej. Teraz jego klienci będą musieli wybrać się aż na ul. Andersa, by zrobić zakupy.
Pan Artur sprzedawał jajka na bazarze przy ul. Jurowieckiej. Teraz jego klienci będą musieli wybrać się aż na ul. Andersa, by zrobić zakupy.
Białystok. Ostatnie targowisko właśnie zniknęło z centrum. Nie wszystkim się to podoba. W naszej internetowej sondzie ponad połowa głosujących mówi "tak" bazarowi w Śródmieściu.

Na targ!

Na targ!

Od wieków w centrach miast, także w Białymstoku, były rynki, na których się handlowało. W naszym mieście najpierw handlowano na Rynku Kościuszki.
Na przełomie XIX/XX wieku powstały trzy inne rynki: rybny - przy dzisiejszej ul. Skłodowskiej, w miejscu obecnej biblioteki Uniwersytetu w Białymstoku; mięsny - na Bojarach oraz Rynek Sienny. To w tych miejscach robiono zakupy - tym bardziej że obok głównego placu handlowego działało kilkadziesiąt innych sklepików z zawsze świeżym towarem.

Najpierw magistrat usunął kupców z placu Inwalidów przy ul. Jurowieckiej. Potem Jagiellonia postanowiła na miejscu stadionu zbudować galerię handlową i od dzisiaj zupełnie zamknęła stadion dla kupców. Tym samym skończyła się era miejskich targowisk w centrum Białegostoku.

- Szkoda - mówi ponad połowa naszych Czytelników, którzy wzięli udział w internetowej sondzie. Większość z 556 głosujących wolałaby, żeby w Śródmieściu był bazar, na którym można by kupować tanie produkty.

- Cóż, od wieków w centrum miast, także Białegostoku, były rynki, na których się handlowało. Ale ich wygląd zmieniał się wraz z rozwojem miast. Uważam, że dziś takiego typowego bazaru w centrum Białegostoku być nie powinno - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. - Ale może dojrzeliśmy już do porządnej hali targowej, która w centrum znakomicie by funkcjonowała?
Jerzy Tokajuk, dyrektor Departamentu Urbanistyki Urzędu Miejskiego, wcale nie jest przeciwny temu pomysłowi:

- Rozumiem, że jest taka potrzeba. Problem jest jednak podstawowy - miasto nie ma w centrum terenu, na którym można by taką halę wybudować. Gdyby się znalazł inwestor z terenem, proszę bardzo, niech powstaje hala!
Inwestor z terenem był - PKSBiałystok. Tyle że nie chciał budować hali, a jedynie tymczasowe obiekty do handlowania. A na tymczasowe miasto nie wyraziło zgody. Tym sposobem nadzieje kupców na pozostanie w centrum zostały rozwiane. Od dziś, aby kupić coś na bazarze, trzeba będzie jechać aż na Kawaleryjską. A po tanie jedzenie jeszcze dalej, bo na giełdę przy ul. Andersa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna