Opinia
Opinia
Leszek Cieślik, poseł, były burmistrz:
- Parę lat temu projekt modernizacji obu ulic był już gotowy. Wtedy była szansa na pozyskanie z Unii Europejskiej 75 proc. pieniędzy na inwestycję. Protesty wniosło jednak kilkunastu mieszkańców, którzy musieliby nieco przesunąć swoje płoty. Sprawa się ciągnęła i wszystko przepadło.
Ona oraz inne osoby mające swoje domy na ulicach Kwaśnej i Młodości dowiedziały się wczoraj, że starostwo zgodzi się na modernizację pod warunkiem, iż pieniądze do inwestycji dołoży burmistrz miasta. Ten twierdzi jednak, że przynajmniej w tym roku nie ma takich możliwości.
- Zostaliśmy ukarani za to, że o pomoc zwróciliśmy się do mediów oraz opozycyjnych radnych - dodaje Kłoczko. - A co mieliśmy robić, jeśli rządzący na nasze postulaty w ogóle nie reagują?
Ulica przewodniczącego
Tę część miasta dzieli od Rynku Zygmunta Augusta - serca Augustowa - raptem kilkadziesiąt metrów. Na części jednej znajduje się bruk położony tu pewnie jeszcze przed wojną. Zalecana prędkość dla samochodów - 10 km na godz. Inaczej można zerwać koło albo uszkodzić miskę olejową. Reszta ma nawierzchnię piaskową. Przy obu ulicach mieszka kilkaset osób.
- To znacznie mniej niż np. przy Żurawiej - przypomina "słynną" inwestycję Halina Kłoczko.
"Słynną", dlatego że tu mieszka przewodniczący rady powiatowej. Walczący o swoje ulice mieszkańcy wypomnieli to staroście. Uważają, że był to kolejny powód do tego, aby władze powiatu na nich się obraziły. Kłoczko powtórzyła to podczas wczorajszej sesji powiatowych radnych. Do tego fragmentu jej wypowiedzi starosta w ogóle się nie odniósł.
Ani powiat, ani miasto
Obie ulice są drogami powiatowymi. Odpowiada więc za nie starosta, a nie burmistrz. Na kosztującą kilka milionów złotych modernizację nie stać ani powiatu, ani miasta. Jedyna szansa to wsparcie z pieniędzy europejskich. Augustów mógłby otrzymać, jeśli dobrze projekt przygotuje, połowę środków. Skąd wziąć resztę?
Wczoraj starosta zadeklarował, że dołoży 20 proc. pod warunkiem, iż 30 proc. da burmistrz Augustowa. Ten ostatni deklarację w tej sprawie złożyć ma w ciągu najbliższych dwóch tygodni. - Żadnych takich rozmów między mną a starostą nie było - mówi tymczasem burmistrz Kazimierz Kożuchowski, który swoje stanowisko objął raptem parę tygodni temu. - Z tegorocznego budżetu miasta, który przecież nie ja przygotowywałem, takiej kwoty nie da się wygospodarować. Być może będzie to możliwe w przyszłym roku.
- Starosta doskonale zdawał sobie sprawę, jaka będzie odpowiedź burmistrza - komentują mieszkańcy. - Zostaliśmy zrobieni na szaro.
Na swoje ulice zapraszają wszystkich, w tym także turystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?