Chciałam zjechać na drugą stronę ulicy Wojska Polskiego i stamtąd dotrzeć nad jezioro. Nie było szans, bo choć jest nowy chodnik, ktoś najwyraźniej zapomniał o niepełnosprawnych. Po drodze pojawiły się schody i choć jest tam szeroko, nie ma zjazdu - poskarżyła się nam pod koniec września Czytelniczka z Ełku.
Okazało się, że projektant remontu zdewastowanego chodnika najwyraźniej zapomniał o osobach niepełnosprawnych i matkach z dziećmi w wózkach. Teren w tym miejscu jest lekko nachylony. W trakcie remontu wymieniono tylko stare wyszczerbione płytki, nie zlikwidowano natomiast schodów.
Interwencję w tej sprawie obiecał na naszych łamach wiceprezydent Ełku Włodzimierz Szelążek.
- Macie rację, powinny być tam podjazdy. Podjedziemy tam z wykonawcą i prawdopodobnie poprawimy ten chodnik. Bez względu na to, ile w Ełku osób jeździ na wózkach, musimy pamiętać o ich potrzebach - podkreślił W. Szelążek.
Okazuje się, że nie były to tylko puste słowa. - Bariery zniknęły po waszym artykule! - zadzwoniła do nas wczoraj ełczanka, która zasygnalizowała nam problem. - Trochę to trwało, ale się udało.
Byliśmy tam wczoraj. - Ten chodnik to była po prostu masakra - powiedziała nam Ewelina Nerkowska, która wybrała się na spacer z synkiem Dawidem. - Teraz, po remoncie, jest równo i można bez problemu zjechać wózkiem. Mój synek ma 3 lata, jest już dosyć ciężki, więc pokonywanie schodów w tym miejscu na pewno byłoby problematyczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?