Choroszcz. Poniedziałek wieczór. Mł. asp. Łukasz Kopciewski z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku korzystał z przedostatniego dnia urlopu. Podjechał pod jeden ze sklepów w Choroszczy, by zrobić tam zakupy. Odruchowo rozejrzał się po parkingu.
Wtedy dostrzegł kierowcę lanosa. Mężczyzna z trudem wysiadł z samochodu. Później chwiejąc się, próbował podejść kilka kroków. Łukasz Kopciewski zatrzymał mężczyznę i powiadomił policję. Na parking przyjechał patrol z Choroszczy. 53-latek z Białegostoku nie był w stanie poddać się kontroli trzeźwości. Powiedział, że źle się czuje, jest chory na gruźlicę. Okazało się też, że nie miał prawa jazdy. Stracił je za wcześniejszą jazdę po pijanemu. Mundurowi zabrali mu kluczyki.
Mł. asp. Kopciewski uważa, że inaczej zachować się nie mógł.
- Policjantem nie jest się "od -do", ale 24 godziny na dobę - podkreśla 38-latek. - Reakcja na przestępstwa i czyny zabronione to nasz obowiązek. Tak było też w tym przypadku. Ale myślę, że to również moralny obowiązek każdego obywatela.
A ci coraz częściej zgłaszają przypadki kierowców na "podwójnym gazie".
Na szczęście coraz mniej pijanych decyduje się na jazdę. W 2014 roku w woj. podlaskim zatrzymanych zostało 4.187 nietrzeźwych kierowców. Mimo częstszych kontroli, to o ponad 1,3 tys. mniej niż rok wcześniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?