Pogoń sprzedana

- Na gratulacje jeszcze za wcześnie. A co będzie gdy komuś złamie się ołówek? - żartował Les Gondor. - A tak po za tym nie jestem przekonany, czy jest czego gratulować. Na futbolu połamał sobie zęby niejeden biznesmen - dodał właściciel Svenska Group, który we wtorek zostanie prezesem klubu
Dotychczasowy prezes SSA Pogoń, Sabri Bekdas, był wyjątkowo mało rozmowny. Z reguły mówił dużo na temat negocjacji, tym razem ograniczył się tylko do stwierdzenia, że wszystko wyjaśni się w hotelu Radisson. Tymczasem ich przebieg był ponoć bardzo burzliwy. Bekdas przyleciał z Warszawy do Szczecina w piątek. Jeszcze w sobotę twierdził, że nie dojdzie do umowy. Przełom nastąpił dopiero wczoraj.
Przypomnijmy, że obaj panowie ustalili, że akcje sprzedane zostaną za 13 mln zł. Transakcja będzie dokonana w ratach. Pierwsza, w wysokości 2 mln zł zostanie przelana jutro. Pozostała kwota do końca grudnia.
Kibiców interesuje przede wszystkim jaki cele stawia sobie nowy właściciel klubu. - Spokojnie, nie będę obiecywał gruszek na wierzbie. W pierwszym sezonie chcemy utrzymać się w lidze. A co będzie dalej, zobaczymy - powiedział Gondor.
Z naszych informacji wynika, że trenerem Pogoni pozostanie Mariusz Kuras. - Proszę mnie nie pytać o zawodników. O tym decydować będą fachowcy, którzy zostaną zatrudnieni w klubie. Ja się na piłce znam średnio, na pewno gorzej niż na biznesie - przyznaje Gondor. - Wiem natomiast jak będzie mniej więcej wyglądał system płac. W Pogoni będzie się płacić za wynik. Nie może być tak jak dotychczas, że zawodnik wszedł kilka razy w sezonie na boisko i otrzymywał pensje w wysokości 30 tysięcy złotych.