Zakaz stadionowy to kara, jaką sąd może nałożyć na uczestników stadionowych bijatyk. Najłagodniejsza to dwa, najsurowsza - sześć lat zakazu wchodzenia na mecze rozgrywane w kraju. Policja prowadzi rejestr chuliganów, który następnie przekazuje organizatorom spotkań. W samym województwie podlaskim zakaz wchodzenia na imprezy masowe ma 58 osób.
Osoby objęte zakazem stadionowym muszą w czasie meczów stawiać się na komisariatach. Problem w tym, że przepis jest dziurawy i w praktyce ma małe zastosowanie. Ci kibole, którzy nie stawią się na komendzie, nie ponoszą żadnych konsekwencji. Dziennik Gazeta Prawna opisuje sytuację, która miała miejsce w Zamościu w marcu ubiegłego roku. Podczas meczu chuligani nie stawili się na komisariacie, nie było ich także tydzień później. Policjanci wystąpili do sądu. Sąd jednak postępowanie umorzył, gdyż ustawa zawiera lukę prawna i wszelkie sankcje są nie do wyegzekwowania.
Wszystko przez to, że posłowie wykreślili artykuł 22a, który mówi o tym, że ci chuligani, którzy złamią wyrok sądu, nie pojawiając się na komisariacie w oznaczonym dniu, podlegają karze do trzech lat więzienia.
Sejm chce to naprawić zmianami w kodeksie, żeby kibole przestali być bezkarni. Ponowne wpisanie artykułu do kodeksu i zaakceptowanie poprawki potrwa do dwóch miesięcy. W praktyce oznacza to, że do końca tego sezonu na mecze chuligani mogą chodzić bez konsekwencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?