Zwycięstw nigdy dosyć. Za nami pięć wygranych spotkań, w tym z mistrzem Polski, Aluprofem i wicemistrzem Muszynianką. Marzy nam się przedłużenie tej niesamowitej serii białostoczanek. Rywal to, któż by inna, brązowy medalista z poprzedniego sezonu - MKS Dąbrowa Górnicza. Spotkanie rozpocznie się w piątek o godzinie 18.
- Nie podniecamy się i, mimo zwycięstw, twardo stąpamy po ziemi. Ktoś może powiedzieć, że już wszystko mamy poukładane, ale do tego daleki. Za to od szczęścia do nieszczęścia jest bardzo blisko - mówi trener akademiczek Wiesław Czaja.
W naszym przypadku ta "odległość" wynosi dokładnie dwa punkty. Zaledwie tyle przewagi ma AZS nad 9. pozycją, która zmusza do gry w barażach.
Dąbrowianki, mimo przeciętnych ostatnio występów, raczej są faworytkami spotkania. To teoretycznie silniejszy zespół, którego nie nękają też kontuzje, jak to jest w przypadku AZS-u. Dla białostoczanek będzie to trudny mecz. Rywal jest ciężki, a naszym kibicom apetyty i wymagania urosły.
- Po wygranej z Muszynianką można pomyśleć, że teraz przyjedzie Dąbrowa, a my pokonamy ją z rękami w kieszeniach... A to niebanalny przeciwnik. Nie chciałabym, by ktoś wywierał na nas presję, to nikomu nie służy - mówiła w niedawnym wywiadzie dla "Współczesnej" Dominika Kuczyńska.
Powinniśmy nastawić się na zacięty bój. Stawką są nie tylko ligowe punkty. Kończy się I runda. Jej tabela przesądza o rozstawieniu w Pucharze Polski. Pierwsza czwórka, w której już się AZS nie znajdzie, ma zagwarantowany udział w turnieju finałowym. Zespoły z miejsc 5. i 6. zagrają w 1/8 finału z drużynami z I ligi. Aby zapewnić sobie tak korzystne rozstawienie akademiczki muszą w piątek zdobyć minimum jeden punkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
