Ci radni łamią prawo!

Jan Augustyńczyk, przewodniczący Rady Gminy w Krynkach:
Znawcą prawa nie jestem. Nie wiem, czy radni złamali przepisy. Osobiście jestem przeciwny odwołaniu pana Panasiuka akurat teraz, kiedy w naszej gminie mamy nasilenie inwestycji. A nasz wójt zna się na inwestycjach. Niech porządzi jeszcze chociaż z jeden miesiąc i doprowadzi pewne sprawy do końca. Wójt ma trudny charakter i człowiek z niego porywczy, ale za to gospodarzem jest doskonałym. Wójt i tak straci mandat, ale mam nadzieję, że kiedyś wystartuje w wyborach i je wygra.

Wczoraj Rada Gminy w Krynkach udowodniła, że ma za nic nową ordynację wyborczą, która nie pozwala sprawować władzy samorządowej osobom z wyrokami. Uczestnicy obrad przegłosowali projekt uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu wójta Bogusława Panasiuka. Okazało się, że aż 11 osób było za tym, żeby obecny wójt pozostał na stanowisku. Odwołania Panasiuka z zajmowanego stanowiska chciało zaledwie dwóch radnych. Wśród nich był Eugeniusz Romanowicz.
- Zgodnie z ordynacją wyborczą, nasz wójt musi zostać odwołany i nie ma nad czym dyskutować. Spodziewałem się jednak takiego wyniku głosowania. Do radnych chyba nie dociera, że naruszyli prawo - powiedział Eugeniusz Romanowicz.
Wójt Krynek nie skomentował wyniku głosowania.
W ciągu siedmiu dni uchwała dotrze do wojewody. Ten zwróci się do Rady Gminy w Krynkach z wezwaniem o ponowne głosowanie w sprawie wygaśnięcia mandatu Bogusława Panasiuka.
- Jeżeli radni nie podejmą takiej uchwały, wówczas wojewoda wyda zarządzenie zastępcze, stwierdzające wygaśnięcie mandatu - wyjaśnił Mirosław Piontkowski, rzecznik prasowy wojewody podlaskiego.
Radni mogą zaskarżyć decyzję wojewody w sądzie. O tym, kiedy w Krynkach odbędą się wybory przedterminowe, zadecyduje premier. Pewne jest to, że nie będzie mógł w nich wystartować Bogusław Panasiuk, który przez 10 lat od uprawomocnienia się wyroku ma zakaz kandydowania na takie stanowisko. Zakaz dotyczy też pracy w administracji. Ale wójt jeszcze jest wójtem.