Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciągle żyjemy na bombie

Wojciech Jakubicz
Średnio co 15 minut przez Białystok przewożone są materiały niebezpieczne - wynika z danych Centrum Zarządzania Kryzysowego.

20 lat temu

20 lat temu

Dziś o 16.30 odbędzie się uroczystość przy krzyżu przy ul. Poles-kiej. Po niej zebrani przejdą ul. Poleską, 1000-lecia PP i Radzymińską do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Tam, o godz. 18 rozpocznie się uroczysta msza św. Na trasie przemarszu zatrzymany będzie ruch.

W samym powiecie białostockim jest aż 20 zakładów przechowujących lub wykorzystujących w procesie technologicznym groźne substancje (przede wszystkim amoniak i gaz propan-butan, ale też kwas solny czy olej opałowy). W całym województwie takich zakładów jest 64.

Dziś mija dokładnie 20 lat od wypadku, w wyniku którego przy ul. Poleskiej w Białymstoku wykoleiło się pięć cystern zawierających po 10 ton śmiercionośnego chloru każda. Gdyby doszło do jego wycieku, trująca chmura nad miastem mogłaby zabić kilkadziesiąt tys. mieszkańców.

Kpt. Marcin Janowski, rzecznik KW PSP w Białymstoku zapewnia, że taka sytuacja nie ma prawa się powtórzyć:

- Dziś obowiązują zupełnie inne przepisy. Np. chloru nie można już przewozić w wielkich cysternach, a jedynie w opakowaniach jednostkowych o maksymalnej pojemności 500 litrów każde. Kolejowy transport materiałów niebezpiecznych wciąż odbywa się na 10 trasach w naszym województwie. Przy przewożeniu dużej ilości fakt ten musi być zgłoszony do komendanta wojewódzkiego PSP - tłumaczy.
Na drogach pojazdy transportujące niebezpieczne substancje są regularnie kontrolowane przez Inspekcję Transportu Drogowego:

- Sprawdzamy, czy samochody mają odpowiednie badania i czy kierowcy odbyli przeszkolenie, uprawniające do przewozu substancji niebezpiecznych - powiedział nam Waldemar Dobrzyniewicz, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego w Białymstoku. - Jeśli napotykamy na nieprawidłowości, dotyczą one głównie czasu pracy kierowcy.

Zakłady przemysłowe, które przechowują substancje niebezpieczne, znajdują się w każdym powiecie. Są to m.in. magazyny paliw, mleczarnie, browary czy chłodnie. Ich liczba jest przez straż pożarną monitorowana na bieżąco, a listę uaktualnia się dwa razy do roku. Na jej podstawie prowadzone są kontrole.

- Zakłady o największym ryzyku kontrolujemy raz w roku - zapewnił nas kpt. Marcin Janowski - W każdym z nich pracują specjaliści, którzy wiedzą, co robić w sytuacji zagrożenia. Poziom bezpieczeństwa jest naprawdę wysoki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna