Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciechanowiec. Braci kurkowych jednoczy znak kura i miłość do kraju

prof. Adam Dobroński
W sobotę w kościele Przenajświętszej Trójcy w Ciechanowcu odbędzie się uroczystość poświęcenia sztandaru i intronizacji króla. Potem rozpocznie się IV Bal Królewski, na którym można będzie spotkać braci kurkowych i poczuć staropolskie klimaty.

Widzimy ich coraz częściej przy różnych okazjach. Noszą kontusze, a niektórzy mundury z epoletami, białą broń z preferencją dla szabel, emblematy i odznaczenia. Bardzo podkreślają przywiązanie do tradycji, cnotę braterstwa i nakaz służenia pożytkowi wspólnemu. Mają królów i rycerzy oraz sztandary. Jednoczy ich znak kura, ten najznakomitszy, srebrny jest przechowywany w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa i liczy sobie ponad 450 lat.

Ćwicz oko i dłonie...

Najpierw mieli się podjąć obrony murów miejskich. Ten obowiązek przypisano cechom rzemieślniczym, jednak ktoś musiał zadbać o szkolenie ochotników w strzelaniu z łuku, potem kuszy i broni palnej. Pierwsze bractwa strzeleckie powstały na terenie Niemiec, potem przyszła kolej na Francję, a w XIII w. także na Śląsk i Wielkopolskę. Podczas ćwiczeń celem był figura koguta, ze staropolska - kura. Kto go trafił w pierś, zostawał królem kurkowym. Tym obyczajom sprzyjali nie tylko rajcowie miejscy i burmistrzowie (króla kurkowego zwalniano od płacenia podatków), ale także władcy dbali o obronę kraju. Nadawano bractwom place do ćwiczeń, przekazywano talary.

Duży artykuł poświęcił „Kurkowym towarzystwom” w „Encyklopedii staropolskiej” sławetny Podlasiak Zygmunt Gloger. Podał przykłady z życia największych polskich bractw w Krakowie, Warszawie, Toruniu, Lwowie. Bywało, że na strzelania do kura przybywał król z dworem, „a synowie senatorów ubiegali się o lepsze z mieszczanami”. W 1793 roku królem kurkowym Rzeczypospolitej został pasztetnik Stanisław Piątkowski, więc mawiano po latach, że było dwóch ostatnich królów w Polsce, obaj imieniem Stanisław - Poniatowski i Piątkowski.

W okresie niewoli narodowej zaborca rosyjski zakazał kultywowania tradycji kurkowej, Prusacy utrzymali bractwa, ale je zgermanizowali, jedynie na terenach Galicji można było rozwijać tę ideę. Bracia kurkowi dali dowody swego patriotyzmu w początkach odradzania się Polski, walczyli w 1920 r. Wielu z nich złożyło ofiarę krwi w II wojnie światowej. Próbowali wznowić działalność po jej zakończeniu, a ponownie po 1956 r.

Pułaski na sztandarze

Wzorce kurkowe zaczęły docierać do Białegostoku i Łomży głównie za przyczyną Gniewomira Rokosza Kuczyńskiego. We wrześniu ubiegłego roku barwnie zaprezentowało się Łomżyńskie Bractwo Kurkowe „Pospolite Ruszenie”, w katedrze odbyła się inwestytura (przyobleczenie) Orderu św. Andrzeja Boboli honorowego brata kurkowego bp seniora Stanisława Stefaniuka i instalacja (koronacja) nowego króla Marka Zaczka. Są też bracia kurkowi w Białymstoku, pojawiają się w innych miastach regionu.

Najprężniej poczynia jednak Łomżyńsko-Drohickie Bractwo Kurkowe (Bractwo Strzeleckie w Ciechanowcu), powstałe w 2012 r., liczące aktualnie 34 braci. Króluje mu i całemu Okręgowi Centralnemu Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich Rzeczypospolitej Polskiej Tomasz Marian Miliszkiewicz. Zaszczyt to niebywały, bo do tego okręgu należą m.in. bractwa z Kalisza, Łodzi, Warszawy, Sieradza, Kielc i Radomia.

W najbliższą sobotę właśnie w kościele Przenajświętszej Trójcy w Ciechanowcu odbędzie się uroczystość poświęcenia sztandaru i intronizacji króla, a następnie IV Bal Królewski. Zjadą się liczni goście, poczuć będzie można klimaty staropolskie.

Na nowym sztandarze widnieją daty uzyskania formalnych praw miejskich przez książęcą, mazowiecką Łomżę i „starożytny” Drohiczyn, pierwszą stolicę woj. podlaskiego. Jest oczywiście kur strzelecki, ale i portret Kazimierza Pułaskiego herbu Ślepowron. Po wielu sporach ustalono, że urodził się on 6 marca 1745 r. w Warszawie, wychował w Warce nad Pilicą, zmarł 11 października 1779 r. w wyniku ran odniesionych w bitwie pod Savannah. Dopiero jednak w 2005 r. odbył się pogrzeb odnalezionych szczątków (niektórzy mają nadal wątpliwości), a cztery lata później prezydent Barack Obama nadał K. Pułaskiemu pośmiertnie honorowe obywatelstwo Stanów Zjednoczonych z numerem 7!

W historii Polski Pułaski zapisał się przede wszystkim jako generał kawalerzysta z czasów konfederacji barskiej (1768-1772 r.), uznawanej przez niektórych historyków za pierwsze powstanie narodowe. Odniósł kilka efektownych zwycięstw, dzielnie bronił Częstochowy, czynił zagony na odległe ziemie Rzeczypospolitej. Dodajmy, że był marszałkiem ziemi łomżyńskiej, a jego ojciec Józef przewodził całej konfederacji. Uczciwie trzeba też przypomnieć, że Kazimierz został oskarżony o przygotowanie porwania króla Stanisława Poniatowskiego, czemu konsekwentnie zaprzeczał. A jedna z bitew tego okresu rozgrała się pod białostockimi Olmontami (13 lipca 1769 r.). Świadomie nie dołączył wówczas do konfederatów hetman wielki koronny Jan Klemens Branicki, a szkoda, bo można było pokonać słabe siły rosyjskie.

O bohaterze jest bardzo głośno co roku w pierwszą niedzielę października, gdy odbywa się w Nowym Jorku parada Pułaskiego, a Warce otwarto muzeum Pułaskiego. Ale cisza panuje w naszym województwie, chociaż nie ma żadnych wątpliwości, że rodzina Pułaskich wywodziła się ze wsi Pułazie w ziemi nurskiej, a w XV w. przeniosła się do obecnej wsi Pułazie Świeże w gminie Szepietowo. Brat Kazimierza - Franciszek Ksawer był starostą augustowskim. Pułascy przez wieki odgrywali znaczącą rolę na pograniczu mazowiecko-podlaskim. Dobrze więc, że Drohicko-Łomżyńskie Bractwo Kurkowe przywraca nam pamięć o Pułaskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna