Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciszej będziesz, dalej zajedziesz?

Miłosz Karbowski
Katarzyna Wysocka pozostaje oficjalnie jedynym wzmocnieniem zespołu Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok
Katarzyna Wysocka pozostaje oficjalnie jedynym wzmocnieniem zespołu Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok W. Wojtkielewicz
Białystok. Działacze Pronaru Zeto Astwa wiadomości o swoich transferach trzymają w sekrecie. Zapewniają jednak, że kibice będą z nich zadowoleni.

Już teraz z trzema nowymi siatkarkami jesteśmy dogadani. W przypadku jednej z nich w grę wchodzi odstępne dla jej klubu, ale tu też jego wysokość jest praktycznie ustalona - mówi prezes Adam Cybulski, jednak... nie chce zdradzić nazwisk żadnej z zawodniczek. Podobnie jak kolejnych dwóch, z którymi klub prowadzi negocjacje.

- Jeszcze trochę cierpliwości. Mogę zapewnić, że zespół nie będzie gorszy od tego, jaki mieliśmy w ostatnim sezonie. A Alojzy Świderek poukłada drużynę tak dobrze, że wszyscy będziemy zadowoleni z jej gry - mówi Cybulski.

Najwyraźniej władze Pronaru Zeto Astwa AZS stosują zasadę "ciszej będziesz, dalej zajedziesz". W siatkarskich mediach internetowych wciąż aktualizowana jest lista zainteresowań klubów PlusLigi. Przy białostockim pojawia się wiele nazwisk, jednak nie wszystkie, które znajdują się w notesie prezesów.

Przypomnijmy, że w klubie są cztery zawodniczki z poprzedniego składu: Joanna Szeszko, Ilona Gierak, Magdalena Saad i Katarzyna Kalinowska. Niezamknięta pozostaje sprawa Lucie Muhlsteinovej. Z MKS-u Dąbrowa Górnicza AZS pozyskał środkową Katarzynę Wysocką. W ostatnich dniach dołączyła do niej prawdopodobnie Małgorzata Cieśla, rezerwowa atakująca, również z MKS-u. To chyba jedna z trzech "pewnych" siatkarek, o których mówił prezes.

Pozostałe wzmocnienia mają być poważniejsze. Choć wiele klubów stara się o dobrze znającą Świderka rozgrywającą Calisii Magdalenę Godos, Adam Cybulski zapewnia, że "ta siatkarka jest bardzo blisko nas". Kontrakt Aleny Hendzel czeka tylko na aprobatę jej podróżującego po Europie menedżera Andrzeja Grzyba. Z ceny powoli schodzi czeska atakująca Aneta Havlickova. Najwięcej niewiadomych stoi przy obsadzie pozycji przyjmujących.

- Nietrudno jest ściągnąć zawodniczkę za 50-60 tysięcy euro. My pozyskujemy siatkarki, na które nas stać. Zapewniam, że nie ma czym się denerwować, bo wszystko idzie w dobrym kierunku. Po to tu jesteśmy - mówi Adam Cybulski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna