Terenowy napęd na obie osie, zbiornik na dwa i pół tysiąca litrów wody oraz mniejszy na 250 litrów gaśniczego środka pianotwórczego, przestronna kabina z miejscem dla sześciu osób, nowoczesny silnik, wydajna pompa.
- Zalety tych samochodów długo by można wymieniać. Cieszę się, że kolejne jednostki z terenu miasta skupiające ochotników, otrzymują te piękne samochody - mówi prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz, który w piątek nieoficjalnie przekazał samochody gaśnicze strażakom z Wielowsi i Mokrzyszowa. Na oficjalne włączenie aut bojowych do służby i ich tradycyjny chrzest, przyjdzie jeszcze czas.
Średnie samochody gaśnicze zabudowane przez kielecką firmę Stolarczyk na bazie ciężarówki man zachwala również Wojciech Zioło, komendant miejski Ochotniczych Straży Pożarnych w Tarnobrzegu, na co dzień strażak Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Tarnobrzegu.
- Sprzęt wykorzystywany przez strażaków musi być niezawodny, dlatego dobrze się dzieje, że do lamusa odchodzą powoli stare, wieloletnie wozy bojowe. Te dwa samochody to nie koniec zakupów na ten rok - mówi Wojciech Zioło.
Nowe manyy zastąpią w remizach auta używane od wielu lat - w Mokrzyszowie stara 244, w Wielowsi stara 200. Tamte samochody trafią do kapitalnego remontu, po czym zasilą któreś z jednostek dysponujących jeszcze bardziej wysłużonym sprzętem.
Samochody dla strażaków-ochotników z Wielowsi i Mokrzyszowa to wydatek ponad trzech milionów złotych i udało się kupić tylko dzięki dofinansowaniom. Miasto otrzymało blisko dwumilionowe dofinansowanie na ten cel z Regionalnego Programu Operacyjnego, 80 tysięcy złotych dołożył Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?