Korwin-Mikke w stolicy Podlasia nawoływał do głosowania na jego partię. Polityk głosił dość radykalne poglądy. - Kto będzie nas bronił jak przyjdą muzułmanie, jeżeli nie zdrowi i silni mężczyźni, którymi są kibice- mówił w rozmowie z dziennikarzami.
Twierdził on również, że wreszcie w Polsce musi zapanować normalność. Członkowie jego ugrupowania mówili, że po wyborach wszyscy mieszkańcy zapłacą za kampanie największych partii politycznych tzw. "bandy czworga". Ten charyzmatyczny były poseł obiecywał, że jeżeli jego partia dojdzie do władzy zostanie zlikwidowany Sejm. Jego zdaniem posłowie powinni zbierać się na jeden dzień w roku, aby ustalić podatki. Powinno to trwać przysłowiową godzinę. Według jego wizji w stolicy ma powstać centralna policja i wojsko, które będą panowały nad porządkiem w państwie.
Przewodniczący Nowej Prawicy nawoływał również do legalizacji marihuany. Mówił, że nikomu nie przeszkadzają osoby, które ją palą.
W trakcie wystąpienia pojawiła się kobieta, która trzymała kartkę z napisem "Chcemy godnie żyć". Zdaniem zebranych ludzi słowa te były adekwatne do sytuacji panującej obecnie w kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?