Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co robić po lekcjach?

Dorota Naumczyk
Jak zastępować agresję, jak współpracować z rodzicami i prowadzić mediacje rówieśnicze - tego uczyli się nauczyciele na Podlaskich Warsztatach Regionalnych.

Ponad stu nauczycieli z podlaskich szkół wzięło udział w warsztatach regionalnych, które odbyły się - w ramach "Szkoły bez przemocy"- w IX LO w Białymstoku.
A co z wolnym czasem?

Pedagodzy mieli okazję porozmawiać z samorządowcami o swoich problemach wychowawczych:

- Młodzież po lekcjach nie ma co ze sobą zrobić! I kiedy ma za dużo czasu wolnego, to czasami przychodzą jej do głowy różne, nie zawsze najmądrzejsze pomysły... - mówiła Agnieszka Krokis, nauczycielka z IXLO w Białymstoku.
Zdaniem radnej Izabeli Pietruczuk z Komisji Edukacji Rady Miasta, oferta zajęć pozalekcyjnych oferowanych przez białostockie kluby jest wystarczająca:
- Ot, chociażby w Młodzieżowym Domu Kultury uczniowie mogą chodzić na próby chóru, naukę gry na instrumentach, zajęcia taneczne, a w galeriach organizowane są różne formy zapoznawania się dzieci ze sztuką - wyliczała radna Pietruczuk.
- Ależ to wszystko są zajęcia dla grzecznych dziewczynek! - ripostowała inna nauczycielka, Barbara Załęska. - A co mają ze sobą zrobić po lekcjach nastoletni chłopcy? Moi 18-letni dziś synowie jeszcze kilka lat temu wynajmowali razem z kolegami i pod opieką osoby dorosłej halę sportową, żeby sobie pokopać piłkę, a teraz nawet to jest niemożliwe, bo wynajem sam jest - o ile w ogóle możliwy - to bardzo drogi!

Na wsiach dzieci nie mogą

- A na wsiach jest jeszcze gorzej, bo tam często w ogóle nie ma ani boisk, ani placów zabaw, ani kursów tańca, ani żadnych propozycji zajęć pozalekcyjnych dla uczniów - Tomasz Kubowicz, nauczyciel plastyki i muzyki w szkole w Jaświłach, bezradnie rozkłada ręce. - A nawet jak są, to dzieci w nich nie uczestniczą, bo zaraz po lekcjach muszą pędzić do domu, żeby pomagać rodzicom w gospodarstwie.

W ubiegłym roku szkolnym pan Tomasz zorganizował swoim uczniom próby chóry. Po zajęciach sam rozwoził uczniów po okolicznych wsiach, bo inaczej dzieci nie miałyby jak dostać się do domu.

- W tym roku zaś mnie po prostu na to finansowo nie stać i na próby chóru już nikt nie przychodzi - żalił się podczas warsztatów.

Problemy z rodzicami

Nauczyciele narzekali też na złą współpracę z rodzicami.

- Właściwie to do rodziców trzeba by skierować jakieś programy profilaktyczne, bo wielu uczniów właśnie z domu przenosi na szkolny grunt agresywne zachowania - wyjaśniał Piotr Sobieszuk, nauczyciel w gimnazjum w Poświętnem.
Po tej burzliwej dyskusji podlascy pedagodzy wzięli udział w warsztatach, podczas których uczyli się m.in. jak efektywnie współpracować z rodzicami, jak prowadzić mediacje rówieśnicze, jak zastępować agresję i jak zachęcać uczniów do prac w samorządzie uczniowskim.

Program "Szkoła bez przemocy" prowadzi "Gazeta Współczesna" wraz z Fundacją Grupy Telekomunikacji Polskiej. Patronem honorowym jest Prezydent RP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna